1. Sytuacja która nie powinna mieć miejsca.

564 41 17
                                    

Pośpiesznie wstałam spoglądając zaspanym wzrokiem na budzik. Odetchnęłam głęboko było jeszcze wcześnie,ubrałam kapcie i powędrowałam do kuchni przystanęłam przed lodówką zastanawiając się co zjeść. Wzrokiem wodziłam po zapełnionych artykułami półeczkach,aż w końcu natrafiłam na mleko. Wyciągnęłam do tego jeszcze płatki kukurydziane i śniadanie po chwili było już gotowe. Usłyszałam delikatny trzask dochodzący z piętra,i powolne kroki. Odwróciłam wzrok z jedzenia na schody,na których po chwili zauważyłam odzianą w fioletowy szlafrok mamę. Blond kosmyki były jak zwykle w idealnym ładzie,choć pomimo wczesnej godziny kobieta wyglądała na wypoczętą,przybliżyła się do mnie posyłając mi uśmiech. Na co odpowiedziałam podobnym czynem. Zasiadła obok mnie spoglądając na widoki za oknem. 

- Wygląda na to,że dziś będzie słoneczny dzień. - oznajmiła blond włosa.

Spojrzałam na matkę po czym westchnęłam. - Faktycznie. Jeszcze jeden dzień i jadę do Paryża - ułożyłam ręce na kolanach muskając opuszkami palców szorstką tkaninę.

- Dzwoniłaś do Tom'a ? - spytała kobieta. Odpowiedziałam skinięciem głowy. - Pewnie nie może się doczekać kiedy tam przyjedziesz,dawno się nie widzieliście.

Uśmiechnęłam się. To fakt,dawno nie widziałam się z moim przyrodnim bratem,ale jestem pewna,że odrobimy zaległy czas. Znam go jak nikt inny i dobrze wiem,że paczka czekoladowych ciasteczek rozwiąże każde konflikty czy nie porozumienia. Jestem pewna,że zrobi mi awanturę o to,że dopiero teraz przyjeżdżam.

Matka wstała z krzesła,spoglądając na mnie zza blond grzywki. - Kawy? - spytała podchodząc do czajnika.

- Nie dziękuje. Pójdę się ubrać. - oznajmiłam.

Po dotarciu do pokoju,ominęłam nie dawno wysprzątaną komodę i biurko które w tej chwili wyglądało na nowo zakupione. Przykucnęłam wpatrując się w wnętrze szafy. Wszystko było idealnie poukładane. Cóż się dziwić oprócz pakowania potrzebnych rzeczy,ubrań wzięłam się także za generalne porządki. Wyciągnęłam niebieską sukienkę przyglądając jej się z zaciekawieniem,odstawiłam ją na bok po czym wzrokiem przejechałam po innych częściach mojej garderoby. Po pół godzinnym poszukiwaniu w końcu udało mi się ubrać. Odwróciłam się aby przyjrzeć się w lustrze. Niebieska sukienka była główną częścią ubioru. Białe rajstopki idealnie współgrały z czarnymi lakierkami, a całość uzupełniała biała torba zarzucona przez ramię. Uśmiechnęłam się do odbicia po czym powędrowałam po schodach,w stronę łazienki. Bez tego by się nie obeszło! Kolejne lustro tym razem mniejsze,ponownie ta sama śniada cera w odbiciu. Przystanęłam na delikatnym makijażu,róż na policzkach i tusz do rzęs wystarczył abym się sobie podobała. Wychodząc zahaczyłam wzrokiem o zegar.

- Trzeba się pośpieszyć. - ponagliłam się w myślach.

Pobiegłam w stronę przystanku modląc się w duchu abym zdążyła. Gdy dotarłam na miejsce ledwo oddychałam oparłam się o wysoką latarnie próbując złapać oddech. Spojrzałam z niepokojem na ulicę,wtedy zauważyłam nadjeżdżający szkolny autobus,odetchnęłam. Wchodząc,próbowałam przecisnąć się przez tłum młodzieży,dziś wyjątkowo był tłok. Gdy przepchałam się do miejsca koło okna,mruknęłam z zadowolenia. Oparłam się o szybę ignorując przyglądającego mi się z ciekawością grubasa. Przymknęłam powieki. Podczas jazdy,próbowałam się skupić nad wyjazdem,ale przeszkadzał mi nie równy oddech kolegi obok,otyły nastolatek sapał jakby przebiegł maraton. Spojrzałam w jego kierunku,wtedy nasze oczy się spotkały niebieskooki uśmiechnął się na co zareagowałam fuknięciem.

- Nic się nie zmieniłaś. - usłyszałam zachrypnięty głos chłopaka.

Zgromiłam nastolatka gniewnym wzrokiem. - Przepraszam,a Ty to kto? 

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 10, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Princess [ total drama]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz