Paranoja

40 6 1
                                    

Dzisiaj obudziłam się na balkonie pochylona nad barierką. Obok mnie leżał martwy ptak.
Kiedy zeszłam na śniadanie tata nawet nie popatrzył na mnie. Czytał gazetę.
- Uważam,że powinnaś pójść do psychologa- odezwała się mama.
-Mamo! Po prostu lunatykuję. Podczas dojrzewania zdarzają się różne rzeczy - zaprotestowałam.
- Nie! Dzisiaj idziesz do psychologa.
- Ale, mamo!
- Nie słyszałaś , co mówi do ciebie matka?- zapytał ojciec.
Jęknełam, ale się zgodziłam. Z moim ojcem lepiej nie zadzierać.

Na lekcjach nie mogłam się skoncentrować. Nawet na fizyce , chociaż jest to mój ulubiony przedmiot w szkole. Po lekcjach powiedziałam Ellie ,,cześć '' i skierowałam się w stronę gabinetu psychologa. Nigdy w nim nie byłam.
Gabinet był mały i obskurny , ale najgorsza w nim była pani Brown.
Nosiła jadowicie , czerwone okulary, a włosy miała związane w kok. Wysłuchała mnie i napisała ogromnymi literami

PARANOJA
Boże! Nigdy nie upadłam tak nisko,żeby powiedzieli mi ,że jestem chora psychicznie! Ellie powiedziała żebym się nie martwiła,bo jej tak samo napisała. Akurat! Mam się nie martwić,kiedy będę się tłumaczyła przed tatą , że mam ,,paranoję''. Dzięki Ellie. Wielkie dzięki.

ParanojaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz