Początk

4 0 0
                                    


Była 6:40, a ja jeszcze nie byłam ubrana. Szybko poszłam do łazienki, ubrałam się i zjadłam śniadanie.

Dzisiaj idę na rozmowę o pracę, Karol - mój "narzeczony nie chce żebym pracowała, ale ja chce się rozwijać. Skończyłam "Business management", nie było łatwo w mojej sytuacji, ale dałam rade. Aktualnie mieszkam z Karolem, ma 65 lat i nie ukrywam, że jestem z nim dla pieniędzy, ale on też ma z tego korzyści. Traktujemy to jako układ.

Wyszłam o 7,30, weszłam do dużego oszklonego budynku, gdzie już czekało 20 kandydatek. Po około godzinie usłyszałam Moje nazwisko:

- Pani Brown, zapraszam. - powiedziała niska, szczupła kobieta. Weszłam do przestrzennego biura, gdzie siedział przystojny, 30 - letni mężczyzna.

- Witam, proszę coś o sobie powiedzieć, dlaczego chce Pani u nas pracować, jakie są pani kwalifikacje... - powiedział oschle, jakby chciał żeby cała kolejka kandydatek się skończyła, mógł się wybrać ze swoja asystentką na "kolacje".

- Mam skończone studia menagerskie, znam 5 języków, ale nigdy nie pracowałam w zawodzie. Bardzo zależy mi na tej pracy, ponieważ chcę zmienić pewne rzeczy w moim życiu, a praca jest mi do tego niezbędna.

- Hmm - odparł, po czym wstał i szepnął mi do ucha:

- A jakie to zmiany Pani planuje, Pani Brown? - nie wiedziałam co mam zrobić. Denerwuje mnie takie zachowanie u ludzi.

- Myślę, że to nie Pana sprawa, jeśli to wszystko to do widzenia - wyszłam szybko z budynku, nie mogłam uwierzyć jak ktoś może tak się zachowywać podczas przesłuchiwania kandydatek na miejsce asystentki. Dopiero po chwili zorientowałam się co zrobiłam, po tym pewnie nie dostanę pracy, co jest równoznaczne z tym, że moje plany się nie spełnią. 

Usiadłam na chodniku, pod budynkiem. Byłam cała blada, ludzie patrzyli się na mnie, lecz nikt nie podszedł. Dopiero po 20 minutach podszedł do mnie chłopak:

- Hej, wszystko dobrze? Jesteś strasznie blada.

- Wszystko w porządku. 

- Jestem Alex - podał mi rękę i pomógł wstać

- Caitlyn

- Miło mi poznać, co się stało? - zapytał

- Miałeś kiedyś taki dzień, ze coś sobie zaplanowałeś, co zmieni dotychczasowe życie, a potem przez twoje sfrustrowane nerwy to tracisz?

- Oczywiście mam tak codziennie - odparł z uśmiechem

-To co może jakaś kawę na poprawę humoru? - dodał po chwili

- Czemu nie - było mi już naprawdę wszystko jedno

Przyszłam do domu o 19, Karola jeszcze nie było. Po chwili dostałam wiadomość od Alexa:

"Hej, słyszałem, ze dzisiaj jest świetna impreza, może pójdziesz ze mną i moimi znajomymi?"

Trochę się wahałam, ale po chwili odpisałam:

"Ok, będę o 21 pod budynkiem, gzie się poznaliśmy"

Trochę się wahałam, wczoraj bym czegoś takiego nie zrobiła, ale dzisiaj było mi już wszystko jedno.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 13, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Everything is nothingOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz