Dostałam list, piękny list ozdobiony piękną pieczęcią.
Obudziłam się w moje urodziny jak zwykle o tej samej godzinie. Zawsze budziłam się o tej godzinie, 6:11. Nigdy nie mogłam spać dłużej, to nie tak, że nie mogłam, tylko zawsze mnie coś budziło o tej godzinie. Tym razem gdy się obudziłam zobaczyłam na łóżku coś, co mnie zdziwiło. Czarna sowa siedziała na poduszce obok mojej głowy. Nic nie robiła oprócz tego, ze cały czas się na mnie patrzyła wyczekująco. Miała czarne jak smoła pióra i oczy tak zapatrzone we mnie, że byłam w stanie zobaczyć w nich własne odbicie. Jedyną niezwykłą w niej rzeczą było to, że w dziobie trzymała list. Kątem oka zobaczyłam swoje imiona i nazwisko na nim, a zaraz pod nimi czerwoną pieczęć z herbem, którego nigdy w życiu nie widziałam. Popatrzyłam się znowu na sowę
- Cześć sówko, jak się masz?- Sowa oczywiście nie odpowiedziała, bo jakby mogła?- To dla mnie, prawda?
Potwierdzeniem prawdopodobnie było przechylenie głowy i rzucenie listu na poduszkę. No trudno, najwyraźniej sobie z nią nie porozmawiam. Przesunęłam dłonią po poduszce i wzięłam w palce list. Był dość ciężki i gruby. Koperta była zrobiona z dobrej jakości papieru, a na niej adres był napisany odręcznie, ładnym charakterem pisma.Księżniczka
Honora Imogen Elisabeth Windsor
Buckingham Palace
"Różana Komnata"Odwróciłam list i zobaczyłam adres zwrotny, Hogwart Szkoła Magii i Czarodziejstwa. Na pierwszy rzut oka myślałam, że to jakiś żart, ale gdy wpatrywałam się dłużej w list nabierałam pewności, że to może być coś poważniejszego. Przełamałam pieczęć i otworzyłam list. W środku znajdowały się dwie kartki, wzięłam pierwsza na wierzchu i zaczęłam czytać:
Szanowna Panno Windsor,
Mamy przyjemność poinformowania Panią, że została Pani przyjęta do Szkoły Magii i Czarodziejstwa Hogwart. Dołączamy listę niezbędnych książek i wyposażenia.
Rok szkolny rozpoczyna się 1 września. Oczekujemy pańskiej sowy nie później niż 31 lipca.
Z wyrazami szacunku,
Minerva McGonagal,
zastępca dyrektora.Po pierwsze, dostałam zaproszenie do szkoły!? Po drugie Szkoła Magii i Czarodziejstwa? Przecież to jakiś absurd, nie ma czegoś takiego jak magia. Muszę przyznać, że już mnie to wyprowadziło z równowagi ale czytałam dalej. Na drugiej kartce było napisane:
HOGWART SZKOŁA MAGII I CZARODZIEJSTWA
UMUNDUROWANIE
Studenci pierwszego roku muszą mieć :
1. Trzy komplety szat roboczych (czarnych)
2. Jedną zwykłą spiczastą tiarę dzienną (czarną)
3. Jedną parę rękawic ochronnych (ze smoczej skóry albo z podobnego rodzaju)
4. Jeden płaszcz zminowy (czarny, zapinki srebrne)
UWAGA : wszystkie stroje uczniów powinny być zaopatrzone w naszywki z imieniemPODRĘCZNIKI
Wszyscy studenci powinni mieć po jednym egzemplarzu następujących dzieł :
Standardowa księga zaklęć (1 stopień) Mirandy Goshawk
Dzieje magii Bathildy Bagshot
Teoria magii Adalberta Wafflinga
Wprowadzenie do trandmutacji (dla początkujących) Emerika Switcha
Tysiąc magicznych ziół i grzybów Phyllidy Spore
Magiczne wzory i napoje Arseniusa Jiggera
Fantastyczne zwierzęta i jak je znależć Newta Scamandera
Ciemne moce : Poradnik Samoobrony Quentina Trimble'aPOZOSTAŁE WYPOSAŻENIE
1 różdżka
1 kociołek (cynowy, rozmiar 2)
1 zestaw szklanych lub kryształowych fiolek
1 teleskop
1 miedziana waga z odważnikami
Studenci mogą mieć także jedną sową ALBO jednego kota, ALBO jedną ropuchęPRZYPOMINA SIĘ RODZICOM, ŻE STUDENTOM PIERWSZYCH LAT NIE ZEZWALA SIĘ NA POSIADANIE WŁASNYCH MIOTEŁ.
Nadal nie za bardzo rozumiałam o co chodzi, albo ktoś sobie robił ze mnie żart albo jakimś dziwnym trafem to prawda. Biorąc pod uwagę, że z moim statusem nikt nie stroi sobie ze mnie żartów to musi być prawda. W czasie gdy czytałam list sowa zdążyła odlecieć, a jedną pozostałością po niej zostało jedno pojedyncze czarne pióro. Odłożyłam list na szafkę nocną i zaczęłam się przygotowywać do dnia, wpierw poszłam do łazienki wyszczotkować zęby i przemyć twarz. Stojąc na specjalnym podeście popatrzyłam w duże lustro na swoją twarz, to takie dziwne, że mam dopiero 11 lat, a jestem taka dojrzała ale biorąc pod uwagę to, że mam na swoich barkach taki ciężar obowiązków nikogo to chyba nie zaskakuje, przynajmniej nie mnie. Z lustrzanej powierzchni spojrzała na mnie dziewczynka o niesamowicie zielonych oczach, jej długie falujące blond włosy opadały na koszulę nocną z My Little Pony.
CZYTASZ
The Heir of Britain & Slytherin
FanfictionKsiężniczka Honora Imogen Elisabeth Windsor obudziła się o 6:11, czyli tak jak miała w zwyczaju. Codziennie wstawała o tej godzinie, to nie tak, że chciała tylko jakaś wyższa moc kazała jej się budzić o tej godzinie. Dzień wydawał się zwyczajny do m...