Płakać mi się chce z bólu głowy... Pisałam bardzo długo i wręcz na siłę... Ale stwierdziłam "Dam radę!" -Proszę bardzo 3 tys. słów i ciepiąca autorka w pakiecie. Nie mam nawet siły by przeczytać to co napisałam... #-#
Teraz idę pod prysznic, a później będę umierać w łóżku :')
Będę umierać... ale przynajmniej dumna z samej siebie :P
Miłego czytania :')
---
Bu-Bum! - Bu-Bum! - Bu-Bum!W głowie Calvi rozbrzmiewał tylko jeden dźwięk. Odgłos głośnego bicia serca.
Leżała na łóżku, w sypialni zamkniętej na klucz. Jej drżące dłonie oplatały podwinięte pod brodę kolana, a szeroko otwarte oczy martwo wpatrywały się w nieokreślony punkt na ścianie.
"On mnie pocałował... Ale... to tylko pocałunek. A może... aż?..
A jeśli Natan mi nie uwierzy... i pomyśli, że po prostu zaczęłam romansować z innym pod jego nieobecność? Co wtedy? Wyrzuci mnie?
Ale jeśli mu nie powiem... to... Nie chcę się z tym zmagać sama. Powinien wiedzieć... Powinien.
Co on wtedy zrobi Tamlenowi? Nie!, nie chcę by spotkała go za to kara... Nie... chyba się w nim nie zakocha... Nie! Nie ma mowy! Po prostu nie chcę by został zabity za jeden niewinny pocałunek...
Chociaż nie wiem, czy można go nazwać niewinnym...
W końcu jestem królową!, nie wolno mnie od tak całować, na lewo i prawo... ale... on jest tak zagubiony...
Czemu?! Cholera jasna!! Czemu, muszę być taka miękka?!?
Ale skoro mnie pocałował... to może on jeszcze uwierzyć, w to, że wampiry nie są plugawymi potworami... może uda mi się go przekonać... zmienić...
Tyle, że...
W tym wypadku, nie mogę nic powiedzieć Natanowi... muszę to sama przetrawić... dla dobra tego popapranego skrytobójcy...
A w sumie co mnie obchodzi jego dobro?!
Taaa... ja po prostu mam słabość do pomagania ludziom...
Chcę mu pomóc... ale... Powinnam powiedzieć Natanowi...
Co mam zrobić?..
Może po prostu...
Może..."
Lecz nim zdążyła uformować myśl w swej głowie, sen porwał ją we własne objęcia.
***
-Jesteś jakby nieobecna. -Melisa właśnie zapinała guziki na plecach sukni Calvi.
-To przez to, że się stresuję. -Skłamała Calvia, wiedząc, że jest to idealna wymówka.
-No tak... w końcu pierwsza audiencja... Napisałaś już przemowę?
Calvia spojrzała na stolik, który pełen był pomiętych papierów i kartek przepełnionych przekreśleniami i kleksami.
-Tak, jakby. -Oznajmiła czując nieprzyjemny ucisk w brzuchu na myśl o marnych kilku zdaniach jakie udało jej się napisać.
-Spokojnie. Wszystko będzie dobrze. Będziesz miała Veriela i Raxona do pomocy, a i ja będę gdzieś w pobliżu. -Melisa zapięła ostatni guzik bordowej, koronkowej sukni i poprawiła włosy królowej. Spojrzała na nieobecną twarz Calvi i jej uśmiech zbladł.
CZYTASZ
Śmiertelna Królowa
VampireSerania. Stolica państwa Ivecta w którym władzę po wygranej wojnie objęła wampirza dynastia. Jednak wygranie wojny nie zakończyło problemów młodego władcy. Książę chcąc uniknąć kolejnych konfliktów zbrojnych postanawia poślubić zwykłą, nieznaną mu m...