Przepraszam za opóźnienie, ale Wattpad mnie troluje -___-*
Poza tym z góry przepraszam równie za jakość rozdziału, wiem... jest do dupy ;-;
Marinette i Adrien kończyli właśnie lekcje i pakowali swoje książki by móc razem udać się na sesje zdjęciową chłopaka. Blondyn spojrzał na swoją lubą która cały dzień nie pisnęła nawet słówka, pomijając moment gdy została wywołana do odpowiedzi na lekcji Francuskiego. Ayla i Nino również zauważyli podejrzanie zachowanie nastolatki, ale postanowili zostawić ją w spokoju dobrze wiedząc że Adrien prędzej czy później wydusi z niej potrzebne im informacje.
- Mari ? - chłopak zaczekał aż wszyscy opuszcza już klasę, by móc w spokoju dowiedzieć się co trapi jego Panią. - Czy coś się stało ? - zbliżył się do niej i złapał ją za rękę. Dziewczyna ocknęła się z dziwnego transu i mrugając gwałtownie, spojrzała w zielone oczy chłopaka który nadal czekał cierpliwie na jej odpowiedź.
- Chyba za dużo mam ostatnio na głowie. - odpowiedziała uśmiechając się przy tym blado. Blondyn odetchnął z ulgą i uścisnął delikatnie jej dłoń. - Nie mieliśmy przypadkiem udać się na sesje zdjęciową, Panie Agreste ? - nastolatka momentalnie odzyskała swój dobry humor i poruszając brwiami posłała mu sugestywne spojrzenie. Adrien zachichotał i przyciągnął ją mocniej do Siebie, przez co na policzkach dziewczyny pojawiły się subtelne rumieńce.- Przestaniesz kiedyś zajmować się tym co nie istotne ? - zbeształ ją delikatnie, całując przy tym w czoło.
- Oświeć mnie w takim razie, co jest istotne w tym momencie. - uśmiechnęła się zadziornie, obejmując go niezdarnie w pasie. Blondyn posłał jej szelmowski uśmiech i zetknął swoje czoło z jej własnym.
- Ja i ty... - zaczął, delikatnie jeżdżąc przy tym dłońmi po plecach dziewczyny - ... oraz fakt że jesteśmy sami w klasie i że nikt nam teraz nie przeszkodzi. - Marinette zachichotała nie przerywając przy tym kontaktu wzrokowego z swoim ukochanym. Dziewiętnastolatek nie marnował czasu i wpił się w jej usta, kompletnie ignorując fakt że całował się z nią przy otwartych drzwiach.
Blondyn nawet nie zauważył kiedy Marinette znalazła się na jednej z ławek, siedząc okrakiem tak by on mógł znaleźć się pomiędzy jej udami. Dziewczyna jęknęła gdy ciekawski język chłopaka, który delikatnie ocierał się o jej własny. Adrien wydał z Siebie pomruk zadowolenia i opierając swoje dłonie na jej udach i tali jeszcze bardziej pogłębił pocałunek.
- Ehm ! - para zamarła, i spojrzała w stronę drzwi gdzie stała już Nathalie z niezadowoloną miną. Adrien wywrócił oczyma burcząc z niezadowolenia, podczas gdy Marinette spaliła buraka i schowała twarz w klatce piersiowej chłopaka.***
Marinette chichotała widząc jak Adrien pałęta się po planie zdjęciowym z niezadowoloną miną. Jego spóźnienie kosztowało go nie tylko ograniczonego czasu z dziewczyną, ale także zły humor fotografa, a tego młody Agreste zwyczajnie nie potrafił ścierpieć. Blondyn co jakiś czas posyłał w stronę ciemnowłosej wrogie spojrzenia, robiąc przy tym mentalną niezapominajkę by się jej za to później odpłacić.
- Nie, Nie, NIE ! - jęczał fotograf patrząc z dezaprobatą na znudzonego już modela. - Adrien pokaż że trochę uczuć ! - skarcił go i zaczął szykować swój sprzęt na nową serie zdjęć. Blondyn wywrócił oczami i wbił swój wzrok w stojącą nieopodal postać Marinette. Dziewczyna rozmawiała właśnie z jedną z makijażystek, uśmiechając się od ucha do ucha co jakiś czas zadając kobiecie nurtujące ją pytania.
Na twarzy chłopaka znikąd pojawił się delikatny uśmiech, a jego oczy złagodniały na widok jego ukochanej w dobrym humorze. Adrien kochał gdy na jej twarzy pojawiał się uśmiech, a jej oczy zaczynały błyszczeć nieopisanym blaskiem odczuwanych przez nią emocji. Całą wieczność mógłby spędzić patrzeć w ten niesamowity błękit skrywany pod jej powiekami. Uśmiechając się, dalej pozował dla swojego fotografa, nie spuszczając oka z swojej lubej.
- Skończyłeś już ? - zapytała, gdy chłopak pojawił się obok niej kradnąc przy tym całusa. - W takim razie możemy już, iść ? - Adrien zachichotał widząc jak jest podekscytowana możliwością ucieczki z dusznego studia.
- Tak księżniczko, możemy już iść. - zapewnił i łapiąc ją za rękę wyprowadził zza drzwi. Kiedy już znaleźli się daleko od ciekawskich oczu gapiów, komfortową cisze pomiędzy tymi dwojga przerwał dźwięk telefonu dziewczyny. Nastolatka zdziwiła się, gdy na ekranie wyskoczyło zdjęcie jej taty. Przyciskając zieloną słuchawkę na ekranie dotykowym urządzenia rozpoczęła rozmowę.
- Hej Tato, co tam ?.... Tak z Adrienem, a co ?.... Tak jesteś już wolna.... yhm... ŻE CO ?! - stojący obok blondyn o mało nie wyskoczył z własnej skóry, słysząc krzyk swojej lubej. Posyłając jej pytające spojrzenie, otrzymał w odpowiedzi jedyne kręcenie głową. - No dobrze, zapytam się go... Cześć, zobaczymy się na miejscu. - Marinette drżącą dłonią przerwała połączenie i spojrzała podenerwowana na swojego chłopaka.
- Co się stało ? - zapytał łaknąc jakichkolwiek wyjaśnień, dlaczego jego ukochana znikąd wydała z Siebie tak przeraźliwy krzyk.
- Moja mama zemdlała dziś w piekarni, gdy tata pojechał do hurtowni po produkty. Jest w szpitalu i mój ojciec chce abym tam przyszła. - westchnęła unosząc dłonie i rozmasowujący swoje skronie. Brwi dziewczyny zmarszczyły się nieco, a kąciki jej ust powędrowały w dół. Adrienowi ani trochę nie podobał się wyraz jej twarzy. - Jakbym nie miała dosyć problemów. - mruknęła pod nosem, ale blondyn i tak zdołał to usłyszeć.
- Mam iść z Tobą ? - spojrzał na nią, uważnie obserwując jakichkolwiek oznak nadchodzącego ataku paniki. Marinette miała tendencje do dostawania ich przy każdej stresującej sytuacji.
- Nie trzeba, jakoś dam Sobie radę. - uśmiechnęła się i cmoknęła go w policzek.
- Jesteś pewna ? - musiał się upewnić że wszystko gra. Nie ukrywał bynajmniej faktu że i jego zmartwiło nagłe pogorszenie się zdrowia pani Cheng.
- Jasne, w końcu jestem Ladybug, co nie ? - ta odpowiedź bynajmniej nie osłabiła jego nerwów.

CZYTASZ
May I ( Sequel do I Need A Hero ) ZAWIESZONE
FanfictionPrzed nasza parą ostatni rok w liceum. Adrien postanawia pójść o jeden krok na przód w ich związku, a Marinette oczekuje przyjścia na świat swojego rodzeństwa. Co może pójść źle ?