W końcu będę musiała powiedzieć mu o...
Mojej "tajemnicy"? Tak, można tak powiedzieć. Ja... No jakby dzięki mnie dużo osób żyje. Zabrzmiało jak jakiś Dzwoneczek, wróżka, ale ja ratuje ludzi. Ja... mam moc. Umiem leczyć ludzi. Remek musi wiedzieć...
***
Zaraz idę na spotkanie z Remikiem.
Dzwoniłam do niego, powiedziałam, że to bardzo ważne. Jest 15:46. Za cztery minuty idę się z nim spotkać. Założyłam białą, zwykłą koszulkę, jasne rurki, skórzaną kurtkę i czerwony szal. Jestem już gotowa. Wdech i wydech... Idę.***
Umówiłam nas w parku, tam go zaprowadzę w pewne miejsce. Idę słuchając "Roses - The Chainsmokers" (Polecam *-*). Odbiegam od rzeczywistości, zanurzam się w mojej krainie. Tak marząc przez przypadek wpadłam na chłopaka. Podczas upadku wypadły mi słuchawki i wróciłam na Ziemię.
- Proszę, proszę... - To Dawid. Mój wróg ze szkoły. On zawsze mi najbardziej dokuczał. Mówił to z "zawadiackim uśmieszkiem". Zaczyna mnie bić. Nie bronię się. Nie mogę... Złamię wtedy zasady. Szatyn uderzył mnie prosto w nos, z którego zaczęła lecieć krew. Potem popchnął mnie na ziemię i kopnął w żebra.***
Po skończonych obelgach Dawid poszedł. Wstałam i kulejąc szłam w kierunku miejsca spotkania, nie zapominając o słuchawkach. Po minucie kuśtykania dotarłam na miejsce, na którym był już reZi.
- Jezu, Monika! Nic ci się nie stało?! Kto Ci to zrobił?! - chłopak podbiegł do mnie i z przerażeniem wpatrywał się w mój krwawiący nos.
- To nic Remi. Chodź za mną. Musimy porozmawiać.
- Dasz radę iść?
- Oczywiście. - powiedziałam z uśmiechem.
Prowadziłam go przez drzewa, aż dotarliśmy do zielonego pagórka zarośniętego kolorowymi wrzosami. Pociągnęłam Remka za rękę w kierunku ścieżki pod pagórkiem.***
Po paru minutach drogi dotarliśmy na moje ulubione miejsce. Wodospad, wokół którego jest mnóstwo wierzb z wrzosowymi i jasnoróżymi liściami. Trawa była jasnozielona. Przy tych roślinach były nieziemskie stworzenia. Tęcza nad przeróżnymi drzewami była pastelowych odcieni. Gdy odwróciłam się w strone chłopaka, miał blask w oku, jego usta były otworzone.
- To jeszcze nie wszystko. - powiedziałam, po czym wylałam zawartość eliksiru z mojej kieszeni na ziemie. Z mikstury utworzył się niebieski, pastelowy dym, który poleciał w kierunku wodospadu i zrobił w nim przejście. Zaprowadziłam Remigiusza do środka. Było tam małe, skromne pomieszczenie z kulą na środku. To była taka "jaskinia", tylko, że z meblami.
- Wybierz jakiś kraj. - powiedziałam do Remka
- Ymm... Polska? - powiedział lekko zdezorientowany Remi
- Kogo chcesz uzdrowić?
- Ciebie? - powiedział brunet z uśmiechem.
- No niech będzie. - zaśmiałam się. W kuli pojawił się mój wizerunek. Gdy użyłam odpowiedniego płynu , pojawił się dym, który przywarł mnie i zlikwidował moje rany i kontuzje.
- A teraz tak. Co to jest? Jak? Kiedy? Dlaczego ja nic nie wiem? - spytał Remik.
- Chciałam ci dziś powiedzieć. Umiem leczyć ludzi, a to jest mój dom. - powiedziałam wskazując na raj zza wodospadu.
- Czego jeszcze o Tobie nie wiem?
-Dobrze dogaduję się ze zwierzętami. Na przykład z Kampim. - rzekłam - Teraz wiesz o mnie wszystko - po tych słowach przytuliłam chłopaka. On odwzajemnił uścisk.
Długo się przytulaliśmy, ale w końcu się odkleiłam i zarumieniłam się.
- Przepraszam, nie powinnam.
- Oj tam, oj tam. - powiedział Remek ze śmiechem.***
Po 2-godzinnym oprowadzaniu chłopaka po polanach, poszliśmy do mojego domu. Tam przygotowałam nam picie.
- Uprawiasz jakieś sporty? - spytał Remek przerywając ciszę.
- Tak, jeżdzę konno, tańczę i lubię crossfit, bieganie, robienie brzuszków i tym podobne. O tobie wiem, że lubisz jeździć na crossie. - powiedziałam z uśmiechem.
- Niezła jesteś. - uśmiechnął się Remi. - Lubisz jeździć konno, mówisz? Jeździłem kiedyś na koniu. - pochwalił się Remek.***
Rozmawialiśmy długo. Umówiliśmy się jutro do kawiarni. Bardzo cieszę się, że poznałam reZiego. Mogę mu zaufać.
~~
561 słówKompletny brak weny. Wiem, popsułam. :P Jadę do Czech, więc mam czas na pisanie. Jutro kolejna stacja w miasteczku we Włoszech, a potem Włoski, ostatni przystanek. :D
Napiszcie, o czym ma być rozdział, może coś wykorzystam. ;)Bajooo!
~BlackRose