Rozdział 1

42 4 3
                                    

Usłyszałam mój "kochany" budzik. Na szczęście to był ostatni raz w tym roku szkolnym. Przeciągnełam się i niechętnie wstałam z łóżka. Wyciągnęłam z szafy mój dzisiejszy zestaw: czarne, jeansowe spodnie i białą koszule. Następnie poszłam do łazienki. Ubrałam się i zrobiłam delikatny makijaż. Pozwoliłam swoim włosom opasc na moje ramiona, lekkimi falami. Chwycilam torbę i zbiegłam na dół. Tam czekało na mnie 20 złotych i karteczka od mamy :" będę o 19". Usłyszałam za sobą kroki i głos mojej siostry.
- Ale to dzisiaj po szkole?... W McDonaldzie?... I Maciek będzie?... To będę na 100%. Pa...
Chociaż moja siostra jest ode mnie młodszą o rok, to czasem mam wrażenie, że zachowuje się dojrzałej.... Zawsze miałyśmy dobree kontakty i chociaz jej tego nie mówię jest moja najlepsza przyjaciółka.
- Hejka! Ty znowu zarywasz do Maćka - moja siostra spiorunowała mnie wzrokiem, a ja chwyciłam jabłko i wyszłam z domu.

***

Dzisiaj postanowiłam że pójdę na piechotę i tak powinnam trochę schudnąć... Po drodze do szkoły zaszłam do pobliskiego sklepu. Wzięłam lekko gazowana wodę i gumy do żucia o smaku limonki. Zapłaciłam za wszystko i wyszłam.
Na moje nie szczęście (szczęście) musiałam na kogoś wpaść... Ten ktoś to był wysoki brunet o szmaragdowych oczach... Wpatrywalismy się w siebie przez chwilę, po czym speszony rzucił szybkie "przepraszam" i zniknął za drzwiami....

Zakończenie roku minęło szybko (jak zwykle). Na początku krótki apel, pożegnanie z klasą, wychowawczynią i inne pierdoły. Gdy było już po wszystkim, wróciłam do domu. Było około godziny 13- tej. Dziś wieczorem - jak co roku - było organizowane ognisko na powitanie wakacji, organizowane przez naszych wszystkich sąsiadów, które zaczynało się o 18.00. Było jeszcze sporo czasu na przygotowanie czegoś do jedzenia, więc postanowiłam że zrobię moje słynne babeczki z owocami. Szybko zabrałam się do pracy. Wzięłam potrzebne składniki i wyrobiłam się ze wszystkim w 40 minut. Byłam strasznie zmęczona, więc ustawilam budzik na 17.00 i położyłam się spać.

Kiedy budzik zadzwonił zerwalam się jak poparzona z kanapy i poszłam do swojego pokoju. Było już dość chłodno więc założyłam czarną bluzkę i brzoskwiniową bluzę z kapturem. Wygladalam jak lew, z moimi rozczochranymi włosami, rozszesalam je i zwiazalam w kucyka. Usłyszałam odgłos zamykajacych się dzwi i kogo tam zastalam?
Moja siostrę calujaca się z Maćkiem... Zrywali ze sobą i godzilicsie z 8 razy... Taka była kolej rzeczy, a ja zdążyłam już do tego przywyknąć. Totalnie ich ziignorowalam i poszłam do kuchni po swoje babeczki. Wyminelam ich i wyszłam z domu.

***

Atmostera była jak co roku - fajna. Wszyscy się śmiali i dobrze bawili. Nagle uslyszlam głos mojej "cioci"
- Poznajcie naszych nowych sąsiadów.
Odwrocilam się i nie uwiezycie kogo zobaczyłam....

______________________________________
To moje pierwsze opowiadanie, więc proszę o wyrozumiałość, komy i gwiazdki...
Narazie mam tylko tyle, ale postaram się dawać dłuższe rozdziały co dwa dni...
:-)

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 05, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

LOVE LEADS TO SUFFERINGOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz