Cześć. Mam na imię Phoebe (czyt.Fibi) mam 15 lat i jestem proxy. Mieszkam wśród morderców. Nigdy nie zapomnę tej soboty w którą mnie porwali i chcieli zabić.Zdałam test na proxy bez problemu. Musiałam kogoś zabić.Moją ofiarą padł mój kolega z klasy.Teraz do szkoły nie chodzę. Mam po prostu "Hi life".Często dostaję jakieś zadania od Slendera. Traktuję je jak przyjemność. Przyjaźnię się ze wszystkimi dziewczynami i chłopakami w rezydencji. Mieszkam z nimi od roku. W Sylwestra opowiadaliśmy sobie w nocy dowcipy a w Halloween straszne historie. Oni są dla mnie prawie jak rodzina. Nie wspomniałam o tym że w szkole miałam przyjaciółkę. Na imię miała Eis. Odkąd tu mieszkam nie znalazłam jej. Układam sobie ciekawe życie z creepypastami.
CZYTASZ
Rezydencja Slendermana
HorrorHistoria opowiada o moich losach wśród morderców.Mam nadzieję że od życia z tymi bezmózgowcami nie wybuchnę.