Prolog

46 5 8
                                    

21 maja 2015 roku w mieście Mannpowder o godzinie siódmej trzydzieści, mały chłopiec o imieniu Shaun poszedł do piekarni po chleb. Znajdowała się ona niedaleko domu. Gdy chłopiec dotarł do piekarni, Shaun zawitał do pani:

- Dzień dobry ! 

- Dzień dobry Shaun. 

- Poproszę chleb. 

- Proszę.  

Po chwili, gdy kupił chleb, poszedł do domu. Dał tacie chleb i wybrał się na plac zabaw. Musiał tam pojechać autobusem. W pojeździe jakiś pan przepowiedział dziecku, że dziś coś strasznego spadnie z nieba, że będzie cierpiał. Shaun nie uwierzył w to co mówi niby wróżbita. Gdy dojechał i wysiadł, od razu pobiegł na plac. Nikogo tam nie było. Po chwili zaczęła wyć syrena. Shaun przerażony pobiegł do starszej pani i zapytał co to za alarm. Pani uciekła od niego. Minęły trzy minuty. Oznaczało to tylko jedno. Shaun spojrzał na niebo i zauważył duży samolot. Był to bombowiec. Nagle z dołu samolotu wyleciała jakaś rzecz. Była to bomba atomowa. 32 letni mężczyzna zawołał chłopca, żeby do nich pobiegł. Wtedy, weszli do bunkru. W radiu mówiono, że na początku widać było błysk. Potem wybuch. Następnie już tylko dym unoszący się w górę. Na końcu fala uderzeniowa i promieniowanie. Mówiono też, żeby Ci, którzy przetrwali, nie wychodzili na zewnątrz. Shaun wchodząc do bunkru, był cały zapłakany z powodu myśli na temat  śmierci jego taty. Człowiek, który uratował chłopca nazywał się Barbosso Hyad. Był on Niemcem. Jego matka była pochodzenia polskiego, więc trochę znał język polski. Shaun wraz z Barbossem żyli w bunkrze 22 lata. W roku 2037, do wszystkich bunkrów wysłano żołnierzy, którzy mieli przysłać maski przeciwgazowe. Dziesięć dni po rozpoczęciu nowego roku, Shaun założył maskę i wyszedł na zewnątrz. Na pierwszy rzut oka zauważył ................

Ciąg dalszy nastąpi...

Rozdziały możliwe, że będą wrzucane co 1 lub 2 dni....

MannpowderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz