Rozdział 1

66 3 1
                                    

*Stella*


Zielony las, który był, aż tak ogromny, że nie mogłam znaleźć drogi do szkoły. Zatrzymałam się chyba na środku lasu. Zdziwiłam się, gdy zobaczyłam na trawie wielkie koło ze wzorkami? Nigdy jeszcze nie widziałam coś tak podobnego. Jasne, nawet nie myśląc weszłam do środku, bo przecież każdy może to zrobić. Gdy znalazłam się w samym środku okręgu jak to można tak nazwać, poczułam dziwne uczucie. Moje włosy unosili się w powietrzu, i opadali chwilami, gdy wiatr przestał wiać. Usłyszałam ćwierkoty ptaków, które ćwierkotali smutną, a ja zaczynałam być śpiąca.Przymknęłam oczy, a po chwili ogarnął mnie dreszcz, bo poczułam, że nie mam gruntu pod ziemią? Przecież dla mnie to jest normalka. Unoszę się w powietrzu codziennie, lecz na własnych skrzydłach, a ja nie mam aktualnie skrzydeł.Helou! Co się tutaj dzieję? Wiatr zaczął mocniej wiać, a włosy oplątywali moje ciało? Poczułam ciepło na moich plecach, a nawet gorąco, aż tu po chwili zimną, jak w nocy. , lecz po chwili poczułam gorące powietrze. Co to ma być? Zmiana klimatu? Wiatr zaczynał mocniej, i mocniej. Uderzał w moją twarz, która świeżą było po malowaniu. Na lewej dłoni poczułam mokry deszcz, a potem woda deszczowa, która znalazła się na mojej dłoni wciągnęła się w moją skórę. Jakoś nadzwyczajną siłą moje ręce unieśli się do góry, i złączyły się. Krople wody zaczęły opadać na całą moją ręka, a później czułam się cała mokra, lecz po chwili wchłonęły krople.Wiatr tak zawiał, że wydawało się, że zawiały by przeczesać moje włosy. Otworzyłam oczy, jak najszybciej, by zobaczyć co do licha się dzieje, lecz szybko zobaczyłam ziemią od, której byłam tak daleko. Odwróciłam się, bo parzyły mnie plecy. Nie wierzyłam własnym oczom, lecz zobaczyłam duże słońce, które było takie jak ja w połowię. Słońce przekręciło się na drugą stronę, i już nie czułam ciepło, lecz chłód. Dotknęłam księżyca, a moje palce zaczęły robić się mocno granatowe. Szybko zabrałam dłoń z niby księżyca, i dotknęłam palcem drugiej ręki, by zobaczyć co do jest, lecz nie uzyskałam odpowiedzi, lecz poczułam. Jedna po drugiej kropli uciekała z mojego palca, i leciały na ląd.Szybko przestałam patrzeć na nich, i chciałam się przemienić, i odlecieć z tond, lecz nie mogłam nic powiedzieć. Słońce, które było na innej stronie zaczęło obracać się w moją stronę, a nagle znalazłam się w innym miejscu. Nigdy nie widziałam takiego jak te miejsce.

*ogólny*


Następnego dnia czarodziejki szybkim krokiem przyszli do Faragone. Nie zamykając drzwi pobiegły w stronę biurka dyrektor, a ona spojrzała a nich, i wiedziała po co przyszli.
-Proszę dyrektor Stella zniknęła.-Powiedziała Bloom, które dyszała po biegu. Faragondę poprawiła okulary.
-Nie zniknęła.-Oznajmiła, lecz oni tylko popatrzyli na nią ze zdziwienie. Dyrektor wstała, i odsunęła fotel do ściany. Wyszła przed biurkiem, i po woli zaczynała się zbliżać do ściany. Dotknęła, i odwróciła się głową do czarodziejek.-Rozpoczęła swoją misje, a wy niedługą ją zaczniecie.-Podeszła do nich.-Zostałam poinformowana, że zostaliście wybrane na ' wróżki enchantix'u '- Spojrzała na nie, i domyśliła się po wzrokach, że nie wiedzą o co chodzi.- Może nie słyszeliście, ale prawie żadna czarodziejka enchantix'u nie wie co to jest, lecz tylko wybrani mogą wiedzieć. Usiądzie się ,a poznacie tą historie.

*historia wróżki enchantix'u*

Wróżki encahntix'u są ciałem magii. Ci, którzy dostali nie mogą się zdradzić, i wyróżniać. Nawet bliscy osoby nic a nic nie mogą.,a najbardziej magia zła. W dalekich zakątkach, gdy pojawiły się pierwsze wróżki oni same nic o tym nie wiedzieli. Ich enchantix był potężniejszy, i bardziej niebezpieczny.

Dziewczyna, która została pierwszą wróżko miała na imię Kate.

Uzyskała enchantix, a później była jedną wróżko enchantix'u, lecz ona o tym nie wiedziała. Gdy jeszcze nie zdobyła enchantix'u jej moc była słaba, lecz zawsze walczyła do końca. Poległa razem z enchantix'em, ponieważ gdy się dowiedziała, że ma moc potężną zawsze latała na swoich skrzydłach, lecz nie wiedziała, że zła moc wyczuwa to energie, gdy jej się używa. Więc została okradziona z mocy i zgładzona. Wróżki enchantix'u pojawiały się coraz rzadziej. A Kate jako nimfa ostrzegała ich, aż do teraz, lecz nigdy jej nie posłuchali, i także zostali zgładzeni, i okradzeni. Wrogów pastowało coraz więcej, i siedzą i czekają, aż jakaś wróżka enchantix;u wyjdzie. Każdego wieku jeden syn królewski zostaje porywany. Świat zaczynał szumieć o wróżkach enchantix'u, a każa czarodziejka enchantix'u chciała go zdobyć, lecz której się ie udało została przekonana przez złe moce, i doszła do złej magii. Kilka lat później wróżki enchantix;u nie pojawiały się publicznie, a większość z nich została okradziona z mocy, i została wysłana na ziemie. Dalszy los wróżek enchantix'u jest nieznany. A ci, którzy są jeszcze nie dają żądnego znaku.

*Musa*

Cały czas myślę o tym. Nie daje mi to spokoju. Co dzieje się Stello? Lęka się czy chodzi sobie po centrum handlowym? Chciałam wszystko wiedzieć o tym.

 Co dzieje się Stello? Lęka  się czy chodzi sobie po centrum handlowym? Chciałam wszystko wiedzieć o  tym

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

-Magia Winx! Enchantix!

Enchatix  ooooo Enchantix,

Magiczny pyłek

magiczna siła!

Enchatix

siła jest ze mną

potężny niczym grom

baśniowe życzenie

potężny enchantix

życie jak w baśni

siła jest właśnie winx

enchantix '

Wyleciałam przez okno mojego pokoju. Zobaczyłam nowe uczennice, które stoją do zapisu. Pamiętam jak ja stałam tam, i czekałam. Przeleciałam szybko, i znalazłam się na początku lasu. Wszystko było jak normalnie. Szum wiatru gwizdał mi do ucha śpiewając. Ta cisza w lesie mnie dziwi. Żaden ptak nie śpiewa, ani nie latają. Trochę zniszyłam się w wysokości, i uważnie przeglądałam czy są tu jakieś zwierzęta. Nagle poczułam dotyk na moim prawy ręku. Krzyknęłam, i szybko odwróciłam się. Zobaczyłam Florę.

-Wystraszyłam Cię? Przepraszam.

-Nie ma sprawy.-Powiedziałam do niej, i rozejrzałam się po lesie.-Czy cie też niepokoi ta cisza?-Objęła moją dłoń, i leciutko przytrzymała. Zbliżyliśmy się do wielkiego starego drzewa.

*Flora*

Coraz bardziej nie podobała mi się ta cisza. Przemieniłam się, i zaczęłam unosić się na swoich skrzydłach enchantix'u. Wiatr leciutko kołysał moimi włosami. Gdy nagle zobaczyłam Musę, która środku lasu. Dotknęłam jej ręi, a ona wystraszona krzyknęła. Odwróciła się gwałtownie,a było po oczach widać, że ulżyło jej, gdy mnie zobaczyła.

-Wystraszyłam cię. Przepraszam.

-Nie ma sprawy.-Powiedziała, a później skierowała swój wzrok na środek lasu.-Czy cię też niepokoi ta cisza?- Właśnie niepokoiła, więc przyleciałam, a potem delikatnie chwyciłam ją za rękę, i pociągnęłam do starego dębu.

***

Hey!

Oto 1 rozdział. mam nadzieje ze przeczycie.

dziękuje pierwszym czytelnikom!

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Apr 10, 2016 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Winx Club: Wróżki Enchantix'uWhere stories live. Discover now