Yoongi nie wiedział, że Jungkook wszystko słyszał. Maknae stał pod drzwiami pokoju hyunga. Chciał zostać w Seulu. Chciał zostać u Sugi. Chciał zostać z nim. Wyszedł na balkon i zadzwonił do swojego taty.
W ciągu kilku dni wszystko wróciło do samego początku. Suga unikał Jungkooka, traktował go jak powietrze. Nawet podczas burzy spali w swoich pokojach. Właśnie była jedna z takich nocy. Yoongi wyłączał komputer, kiedy usłyszał głośne pukanie do drzwi. W koszulce i krótkich spodenkach wyszedł z pokoju i otworzył drzwi. Przed sobą ujrzał Jina i Jimina. Niechętnie wpuścił ich do mieszkania. Weszli do salonu i długo milczeli.
– Jeśli przyszliście zobaczyć, jak wygląda wrak i niedoszły samobójca, to możecie już sobie iść – Yoongi przerwał głuchą ciszę. Nie wyglądał najlepiej. Na jego nadgarstkach można było dostrzec świeże rany, które pozostawiła żyletka. Jego podkrążone oczy także nie wywierały dobrego wrażenia.
– Uciekliśmy mu, hyung.
– Gość, u którego mieszkaliśmy... to on zmusił nas do tego wszystkiego . Nie chcieliśmy odchodzić z paczki, ale nie mieliśmy wyboru. Zaczął dawać nam jakieś prochy. Groził nam. Opowiadał nam, że chce cię zniszczyć. On to wszystko robi, żebyś cierpiał tak, jak on wtedy, gdy twój stary wsadził jego ojca za kratki.
– Gdzie teraz pójdziecie?
– Do moich rodziców. Ojciec Jimina wyszedł dzisiaj z więzienia. Nie chcę, żeby chłopak wracał do domu.
Yoongi od początku wiedział, że Jin tylko zgrywa dobrego. Nie lubili się od samego początku ich znajomości. Min doskonale zdawał sobie sprawę, dlaczego tak było.
Gdy jego dawni przyjaciele wyszli, Suga siedział dalej na sofie, a w jego głowie pojawiło się milion myśli. Z jednej strony cieszył się, że przyszli, ale z drugiej nie chciał się znów angażować w tę przyjaźń. To właśnie ona zadała mu tyle bólu i cierpienia. Ona i ojciec Jimina. Park Gae Yun. Ten sam, który dwa lata temu potraktował go jak szmatę. Który go zgwałcił. Który sprawił, że Yoongi nie raz chciał ze sobą skończyć.
Gdy Jungkook wyszedł rano z pokoju, by przygotować się do szkoły, zastał śpiącego na kanapie Yoongiego. Nie myśląc długo poszedł do swojego pokoju po koc i przykrył nim starszego. Choć tyle mógł dla niego zrobić.
– Dzięki – usłyszał z ust starszego.
– Hyung... Jeśli to coś zmieni... Rozmawiałem z rodzicami. Pozwolili mi dokończyć szkołę w Seulu. Zostaję tu do końca roku.
– Słyszałeś wtedy wszystko, prawda?
– Tak. I chcę żebyś wiedział, że mi naprawdę zależy...
– Idź do szkoły maknae – przerwał mu Suga.
Jungkook z niechęcią wykonał polecenie starszego. Wolał zostać w domu i jeszcze raz porozmawiać z Yoongim, a przede wszystkim się wyspać. Przez napiętą sytuację między nim a Yoongim i przez prawie codzienne burze nie wysypiał się.
– Hyung, mogę o coś zapytać? – zaczął Jungkook, kiedy jedli obiad.
– Jak musisz... – burknął Yoongi.
– Dlaczego właściwie Suga? Skąd się to wzięło?
– Skąd mam wiedzieć? Zapytaj Hoseoka, albo Namjoona.
– Kim jest Namjoon.
– To ten blondyn, który wpadł do mnie tydzień temu.
– Hyung... Czemu wciąż mnie odtrącasz? Co ja takiego zrobiłem?
CZYTASZ
Druga szansa (+18)
FanfictionSuga. Chłopak po przejściach. Jedyną osobą, której ufa jest jego przyjaciel Hoseok. Jungkook. Nowy w mieście. Nowy w mieszkaniu Sugi. Czy Suga przekona się do Nowego? Czy Jungkook sprawi, że Suga otworzy się na nowych ludzi? Opowiadanie opublikowa...