# oczami marinette #
Wrociłam później ze śzkoły, ale było warto bo miałam wieęcej czasu patrzenia na adriena.i myśle ze to już pora z nim pogadac tak zrobie to !
- tikki chyba powiem adrienowi co do niego czuje
- w jaki sposób chcesz mu to powiedzieć?- zapytala zaskoczona
- jeszcze nad tym nie myślalam
- to sie zastanów, bo wiesz ze inprowizowac to ty nie umiesz
- tak wiem- odparlam zawiedziona
Zadzwoniłam do alyi
- musze ci cos waznego powiedziec - powiedzialam
- bede za 5 minut- odparla i sie rozlaczyla
Przyszla w piec minut tak jak mowila i nawet nie zdarzyla powiedziec slowa bo jej przerwalam poniewaz uslyszalam wrzaski.
Pewnie kogos opetala akuma- pomyslalam
wiec musialam sie przemienic, ale alya caly czas za mna chodzila. Wreszcie znalazlam jakas uliczke i sie przemienilam. Gdy wyszlam z tej uliczki stala tam alya z otwartą buzia
- o co chodzi?- spytalam zaskoczona
- t-ty jestes biedronka?! Jak moglas mi nie powiedziec ?!
- ciii.. Obiecaj ze nikomu nie powiesz
- obiecuje.. Ale co ja mam teraz zrobic ze swoim blogiem?
- mozesz udawac ze nie wiesz kim jestem
- sprubuje...- powiedziala zawiedziona
Przedostalam sie za pomoca mojego jojo do miejsca gdzie slyszalam wrzaski
Okazalo sie ze to tylko male dziecko ,ktoremu wypadla zabawka ,wiec mu ja podalam. Odmienilam sie i razem z alya poszylysmy do mnie do domu
Zadawala mi ciagle mnostwo pytan glownie ,,jak moglas mi nie powiedziec?!,,Z gory przepraszam za bledy
Bo mistrzem ortograficznym nie jestem 😂
Narazie to taka rozgrzewka 😊
Wiec postaram sie ciag dalszy napisac jutro😉
Krytyke przyjmuje na klate wiec piszcie co myslicie