Tak, to już dzisiaj. Ten dzień, w którym zaczynam moje życie, życie gdzie jestem sama.
Życie bez pomocnej ręki rodziców, bliskich.
Jestem już usamodzielniona.
Moje własne nowe życie, bez rodziców, może teraz będzie lepiej niż było?
Sama, gdzie radzę sobie tylko i wyłącznie ja, gdzie liczę tylko na siebie.Jest godzina 6:15, idę do mojej pierwszej pracy w życiu.
Możecie się teraz zapytać '' Do jakiej? ''. Będę pracować, znaczy.. Już pracuję.
Właśnie już.
Mała, przytulna kawiarenka o pięknym wnętrzu ( która osobiście,
bardzo mi się podoba ). Zdaje mi się, że ta praca będzie dla mnie idealna.
Mam zupełny mętlik w głowie.
Z jednej strony jestem podekscytowana moim usamodzielnieniem,
zmianą otoczenia, a z drugiej jestem roztrzęsiona tym czy sobie z tym wszystkim poradzę,
bo przecież
teraz wszystko leży na mojej głowie, nie na głowie rodziców, TYLKO na mojej.
Uh, dobra koniec. To pierwszy dzień w mojej pracy, muszę się pokazać
z jak najlepszej strony.Koniec z niepotrzebnymi przemyśleniami.
***
Już jestem. Stoję, ubrana w firmową koszulę i czarne rurki, przed budynkiem, moim miejscem pracy.
Przez duże okna widzę ladę, moje stanowisko. Okej, wchodzę czego tu się bać. Suzie, luz.
Wow, kocham to miejsce. Z daleka widzę moją pracodawczynie.
Suzie, opanuj się, trzeba się pokazać
z jak najlepszej strony.
- Dzień Dobry Pani yumm..
JAKĄ TRZEBA BYĆ IDIOTKĄ ŻEBY ZAPOMNIEĆ IMIENIA.- Victoria, hahah. Spokojnie Suzie, nie ma się czego bać, przecież nikt tu Cię nie będzie bił.
- Um dobrze, to od czego zacząć?
Nienawidzę siebie.
'' muszę się pokazać z jak najlepszej strony '', Nie wyszło mi to zupełnie, wyszło tragicznie.
Suzie, wyluzuj kobieto, co ty robisz!- No to tu jest lada, tu pracuje Katrine, na pewno się razem dogadacie.
A i prosiłabym Cię żebyśmy się zwracały do siebie po imieniu, okej?- Tak jasne.
Jaka ja byłam głupia, uh. Byłam taka przejęta tym wszystkim, a tu jest tak spokojnie,
Pani Vict yy znaczy Victoria zdaję się '' spoko '' osobą.- No to tu jest bar, to twoje stanowisko. To chyba wszystko, z resztą sobie poradzisz.
Oczywiście niczym się nie przejmuj, klienci mają być zadowoleni również z obsługi
ale na Ciebie chyba nie powinno być skarg? – Opowiedziała, z łagodnością w głosie.
- Raczej nie, oczywiście !
W końcu udało mi się z siebie wydusić coś pewniejszego.
UF.
YOU ARE READING
Calum Hood | Life is Strange
Teen FictionSuzie Harvey, dziewczyna o blond włosach, niebieskich oczach, wychowana na kulturalną i dobrą osobę w pełnej rodzinie Harvey'ów. Suzie zaczyna nowe życie, tym razem sama, bez czujnego oka rodziców, oraz ich pomocnej ręki. Dziewczyna może liczyć ter...