Po ścianie korytarza sierocińca powoli przesuwał się ludzki cień.
Echo czyichś kroków niosło się pod sklepienie dachu, a potem dobiegało do uszu śpiących sierot.
Nikt niczego nie podejrzewał, nikomu te nocne spracery nie wydawały się dziwne, choć łażenie o tej godzinie było surowo zabronione. Za opuszczenie pokoju po dwudziestej groziła noc w ciemnej i wilgotnej piwnicy. Dlatego nikt nie próbował złamać systemu. Praktycznie wszyscy spali.
Tylko jedna dziewczyna, leżąc na plecach i gapiąc się w sufit, nasłuchiwała. Nie ufała nikomu, kto mieszkał w tym budynku. Czuła, że niedługo stanie się coś złego. To uczucie chodziło za nią od dłuższego czasu - nie mogła się od niego odpędzić, chociaż próbowała. Myślała, że po pewnym czasie to minie, jednak się myliła. Ono się nasilało.
Trzasnęły drzwi wejściowe.
Tyler przewróciła się na bok i zamknęła oczy, chcąc spróbować zasnąć. Nerwowo przygryzła dolną wargę.
Wtedy z pobliskiego lasu wydobył się przeraźliwy krzyk.
CZYTASZ
Żywi wśród martwych
Детектив / ТриллерTyler mieszka w nienormalnym domu dziecka - wszyscy chodzą w gryzących swetrach, wracają do sierocińca od razu po lekcjach i nie mają najmniejszego zamiaru sprzeciwić się rygorystycznej opiekunce. Dziewczyna nie chce się podporządkować. Buntuje się...