MO (Mama Oli): Olu! Kochanie! Wstawaj! Dzisiaj pierwszy dzień w nowej szkole! Zapomniałaś?
O (Ola): Jak mogłabym zapomnieć o czymś tak okropnym?
MO: Nie mam pojęcia czemu się tak smucisz Skarbie?
O: Jak to czemu!? Pewnie większość osób się tam zna i nie mam szans na poznanie nowej BFF!
MO: BFF?
O: Najlepszej przyjaciółki na zawsze...
MO:A twoi bracia?
O:Rodzina to nie przyjaciele...
MO: Nie o to mi chodziło głuptasku!
O:A o co?
MO: O to, że Bartek, Wojtek i Eryk są w takiej samej sytuacji co ty.
O:Ale oni mają siebie...
MO:A czy nie mówiłaś, że rodzina to nie przyjaciele?
O: Nic nie rozumiesz!
TYM CZASEM W DOMU KACPRA...TK (Tata Kacpra): Bartek! Wstawaj!
K (Kacper): Ale tato!
TK: Co znowu!?
K: Ja chcę iść do szkoły!
TK: O nie! Nigdzie nie idziesz!
K: Czemu?
TK: Nie będziemy narażać twojej fryzury.
K: Ale tato! Wszyscy chodzą do szkoły!
TK: Ale ty nie jesteś wszyscy!
K: To kim jestem!?
TK: Moim synem...
K: No ok, ale czemu nie mogę iść do szkoły!?
TK: Matka by ci wytłumaczyła...
K: Ale nie ma mamy...
TK: Dlatego się nie dowiesz.
K: Ojcowie są po to, żeby pomagać...
TK: Ale ja nie jestem zwykłym ojcem.
K: No fakt...
TK: Co to miało znaczyć!?
K: Niiiiic...W następnym rozdziale:
Kacper mimo zakazów Ojca postanowi pójść do szkoły i poznać nowych przyjaciół, a Ola będzie próbowała namówić mamę na ponowną przeprowadzkę, ale szybko zmieni zdanie...
Dlaczego? Dowiecie się tego już jutro!
Jeżeli jeszcze gdzieś nie zmieniłam gdzieś imion (z Bartka na Kacpra)to mi napiszcie :)
CZYTASZ
My Lady
RomancePewnie wszyscy (a przynajmniej większość) z was kojarzy historię "Biedronki i Czarnego Kota" jeśli podoba wam się ten motyw to koniecznie przeczytajcie moją "opowieść", nie będzie to kontynuacja Miraculum:Biedronka i Czarny Kot, ale coś w tym stylu...