Część II

3 0 0
                                    

Wstaje rano i moim jedynym pocieszeniem jest pójście do szkoły.
Czy może aż tak bardzo nienawidzić swojej rodziny? Każdego ranka wstaje i mam nadzieje ze nie natknęłam się na nikogo z nich. Jeśli widzę kogokolwiek mam zły humor, ale kiedy się do mnie odezwą płacze i chce kogoś pobić. Nie mogę na nich patrzeć.

Przyjaciółka ale chyba jednak nie. Sama nie wiem.
Ona mnie przytłacza. Nigdy nie daje mi powiedzieć mojego zdania, pogrąża mnie. Kiedy ktoś chce rozmawiać ze mną a nie z nią to tak już nie może być. Ona też musi rozmawiać z tą osobą.

Wszystko mnie denerwuje.
Dzisiaj dostałam napadu.
Zjadłam 4000 kcal.
Jak?
Wpierdalałam wszystko co miałam pod ręką.
Czy można pochłonąć 6 bułek?
Najwyraźniej tak.

Mam dość siebie o tego kom jestem.
Musze wykreować ideał sobie i do niego dążyć.

A co zrobić ze znienawidzoną rodziną?
Mieć wyjebane na wszystko?
NIE CHCE
Nie odzywać się?
JEDYNE ROZWIĄZANIE

StitheSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz