No, no... Powiem wam, że miałam taką wenę przy pisaniu tego rozdziału... Ło! Dawno takiej nie doświadczyłam!
Nic dziwnego :'D Z moimi odpowiedziami było prawie 60 komentarzy w poprzednim rozdziale O.O Jak wy to zrobiliście? :D
Przez waszą miłość do losów moich bohaterów, czuję, że mogę tworzyć.
Dziękuję :') Jesteście moją największą ostoją ciepła :')
A teraz: miłego czytania! -Bo przecież każdy chce wiedzieć co znaczy tytuł kończący tamten rozdział :D
---
-Jaka jestem? -Zapytała Calvia przerywając zimną ciszę jaka zapanowała w pokoju po tych słowach.
-Jesteś Wampirzycą Krwiołomną. Innymi słowy Wampirzycą Krwi Ułomną. -Natan nie patrzył na Calvie, jego wzrok padł na książki, kałamarz, dywan, gdy myślał nad tym jak to mogło się stać.
-Natan... Nadal nie rozumiem... -Calvia czuła się dziwnie. Bała się.
-Calvia, pierwszą i najsilniejszą Krwiołomną była Eurina; pierwsza wampirzyca. -Nie chciał spojrzeć w jej oczy. Wiedział, że gdyby to teraz zrobił, już więcej nie dałby rady uciec jej wzrokowi. -Dlatego też Krwiołomne, określane są mianem "Córek Euriny".
-Co?! -Calvia już nie wytrzymała tego napięcia. Do jasnej cholery! Czemu znów ona?! Czemu to znowu jej przytrafiają się jakieś dziwne przemiany i przypadki?! Przecież była normalną kobietą!
-Widzisz... -Zaczął, ale jakby bał się wypowiedzieć te słowa. Bał się, gdyż wiedział, że na słowach które zaraz wypowie tkwi jakaś magiczna, niewyjaśniona przysięga milczenia, którą on musi złamać. -...My tak naprawdę, nie jesteśmy prawdziwymi wampirami.
Calvia patrzyła na niego tak intensywnie, że aż dziw, iż jego włosy i ubrania nie zapaliły się pod wpływem tego wzroku oburzenia i odrzucenia.
-My: ty, ja, Melisa, Dymitr, Veriel... Wszyscy, jesteśmy tylko strzępem dawnych potężnych istot. Mamy wyjątkową charyzmę, srebrne argentum zamiast krwi, żyjemy dłużej i mamy niecodzienne kolory oczu i włosów: Ale to właściwie wszystko. Z każdym wiekiem, każdym pokoleniem, nasza ciała słabły, moce przygasały, nie potrzebowaliśmy już tak bardzo krwi... Cieszyliśmy się z tego. Z istot żywiących się ludzką krwią staliśmy się pięknymi i silnymi ludźmi.
Głos mu zamarł i musiał zrobić przerwę by móc kontynuować. Wyglądał jak bardzo smutny i bardzo stary człowiek, w pół cieniu zachodzącego słońca.
-Jednak, co jakiś czas, w młodych wampirzycach, budzi się Córka Euriny. Jest to zazwyczaj osoba niezwykła, osoba, która będzie musiała w przyszłości użyć mocy danych od swej potomkini, by zapisać się na kartach historii.
Calvia znieruchomiała i zaczęła -Ale ja... jestem...
-Jesteś wampirem. Dawniej człowiekiem, lecz teraz wampirem. -Natan nadal na nią nie patrzył, jego oczy lśniły dziwnym, rozpaczliwym blaskiem.
Calvia spuściła głowę. Dlaczego obwinia Natana? Przecież to nie jego wina. To nie on sprawił, że stała się potomkiem rodu Euriny.
-Eurina zazwyczaj obdarowuje te wampirzyce, które ucierpiały przez jej dzieci, ale także i takie, które wybrała na swoje następczynie. -Potarł nerwowo ramię. -Eurina... ech... Eksperymentowała dużo, ze swoim ciałem i duchem. Potrafiła odczytywać przyszłość w gwiazdach i snach, bronić się bez użycia broni, potrafiła zakląć pewne przedmioty by były jej posłuszne, umiała unikać śmierci w niezwykłe sposoby a także potrafiła zamieniać swe uczucia i emocje w żywe dowody.
CZYTASZ
Śmiertelna Królowa
VampiriSerania. Stolica państwa Ivecta w którym władzę po wygranej wojnie objęła wampirza dynastia. Jednak wygranie wojny nie zakończyło problemów młodego władcy. Książę chcąc uniknąć kolejnych konfliktów zbrojnych postanawia poślubić zwykłą, nieznaną mu m...