Rozdział XIII

2.8K 216 70
                                    


Adrien

Stanąłem przed drzwiami mojego domu. Odetchnąłem głęboko.

Po chwili zdałem sobie sprawę, że nie mam przy sobie kluczy... Musiałem się przemienić z powrotem w Adriena. Rozejrzałem się, ulica była pusta. Dla bezpieczeństwa obeszłem dom i przemieniłem się pod ścianą, z której nie było widoku na ulicę. Plagg przysiadł na mojej ręce i spojrzał na mnie z niesmakiem.

-Jestem głodny - powiedział, a ja wywróciłem oczami.

-Mamy teraz ważniejsze sprawy do roboty.

Włożyłem rękę do kieszeni i wygrzebałem z niej zapasowe klucze. Znów stanąłem przed drzwiami mojego domu. Nie rozumiałem, dlaczego bałem się wejść. Jednak włamanie było włamaniem. Nawet do własnego domu.

Odrzuciłem wątpliwości i przekręciłem klucz. Drzwi z cichym skrzypnięciem otworzyły się, a moim oczom ukazał się hol, który teraz wydawał mi się jeszcze chłodniejszy i straszniejszy niż zwykle. Taa musiałem przyznać, że trochę bałem się własnego domu. W sensie jego wielkości. I tego okropnego echa, w tym domu ściany miały uszy. Wbiegłem po schodach i weszłem do mojego pokoju. Znajome meble i kolory sprawiły, że poczułem się pewniej i lepiej. Usiadłem na łóżku, zastanawiając się, co dalej robić.

-Camembert! - usłyszałem głos Plagga.

Nawet nie da mi odpocząć. Wiedziałem jednak, że jeśli go nie nakarmię to spokoju mieć nie będę. Żeby dał mi spokój, podeszłem do szafki i wyjąłem z niej kawałek camemberta.

Ech, biedna szafka. Musiała się poświęcić, bym mógł być superbohaterem. Teraz biedaczka, pełna była camembertu, który cuchnął na kilometr. Dobrze, że nie ma nosa. Ale to tak czy inaczej jest pech. Ten ser jest okropny. Nie wiem, dlaczego Plagg go tak lubi?!

-Jak ty możesz to jeść? - spytałem, patrząc ze zdziwieniem na stworzonko, które właśnie połykało ostatnie okruszki sera.

-Nie próbowałeś to nie oceniaj - odrzekł Plagg, a ja stwierdziłem, że ma trochę racji.

Prawda jest taka, że nigdy nie skosztowałem ani kawałka tego sera. Po prostu nie mogę go tknąć, bo cuchnie, ale... Może wartałoby się przemóc?

Znów sięgnąłem do szafki i wyciągnąłem z niej najmniejszy kawał sera, jaki znalazłem.

Zatykając sobie nos i zamykając oczy, wsadziłem go do ust. Wciąż zaciskając powieki, powoli zacząłem go przeżuwać.

-Hmm... - wydobyło się z moich ust. - Nie jest aż taki zły...

Połknąłem resztę i poczułem, że mam ochotę na więcej. Co jest? Zaraziłem się od Plagga miłością do tego śmierdzącego sera?!

Lecz zignorowałem to, że camembert jest najbardziej śmierdzącym serem na świecie i wsadziłem sobie jego kolejny kawałek do ust.

-O cholera... Plagg... - powiedziałem z pełnymi ustami.

Plagg spojrzał na mnie z politowaniem.

-A nie mówiłem? - rzekł z uśmiechem i zaczął się tarzać po moim łóżku.

Po chwili spoważniał.

-Tylko nie zjedz wszystkiego! Ja też chcę!!!

Biała Kotka

Weszłam do kwatery Władcy Ciem.

-Panie... - zaczęłam i skrzywiłam się.

Nie cierpiałam udawać tej jego służki, ale musiałam. Ech...

Miraculum: Banned LoveWhere stories live. Discover now