rozidział 1

25 2 0
                                    

Był mały kot który nazywał się kuba i został porzucony przez rodzinę. Nigdy nie widział swojej mamy ani taty. Ale za to miał jednego zajebistego kolegę który był psem o imieniu Andrzej. Mieszkali razem i co piątek chodzili do klubu. Mieli spokojne, aż nagle kuba zobaczył kogoś podobnego do siebie i zaczął krzyczeć. Ej czekaj! Ale on nie usłyszał i wszędzie to autobusu. Kuba biegł za autobusem ale nie udało mu się dogonić autobusu.

Jeżeli chcesz się dowiedzieć co będzie dalej czekaj do czwartku o godz 20 opublikuje kolejny rozdział.



Kot w WorkuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz