♥ Beautiful ♥

486 45 4
                                    

Miał takie wspaniałe oczy.
Jego głos sprawiał,że moje serce zaczynało bić szybciej.
Jego spojrzenie..
Było takie wspaniałe.
Chciałam,żeby patrzył na mnie godzinami,dniami i nocami..
Lecz dane nam było się rozstać.
Już nigdy nie zobaczyłam tych wspaniały oczu.
I jego promiennego uśmiechu..
Ale jednak czasami ma się w zasięgu rąk te głupie szczęście...

Któregoś popołudnia idąc mało zaludnioną ulicą zauważyłam
GO stojącego z jakimś chłopakiem zawzięcie się z czegoś śmiejąc.
Spróbowałam szybko przejść obok niego niezauważalnie,
lecz on już mnie dostrzegł,
gdy go ominęłam.
Słyszałam jak Tao żegna się ze swoim przyjacielem i rusza w moją stronę.
Zaczęłam biec a on zaczął
mnie gonić.
Musiałam przyznać,że był bardzo szybki jak na Azjatę.
Skreciłam w ślepą uliczkę i zabluźniłam zdenerwowana.
Gdy odwróciłam się w tył on już tam stał uniemożliwiając mi w tej chwili ucieczkę.
Powoli zaczął iść w moją stronę
a ja zaczęłam się cofać do tyłu.
Czując za sobą ścianę przełknełam głośno ślinę.
"Cholera jak mam teraz mu uciec?"
-Spokojnie nie zrobię ci krzywdy.-usłyszałam JEGO głos.
Chłopak stanął bardzo blisko mnie niemal przylegając do mojego ciała swoim ciałem i szepnął mi do ucha:
-Nie musisz już przede mną uciekać skarbie..-chłopak złożył na mojej szyi soczysty pocałunek.
Jęknełam cicho zdenerwowana na siebie,że pozwalam mu na taką bliskość..
Stałam ze spuszczaną głową w milczeniu nie wiedząc co zrobić.
-Teskniłaś za tym,prawda?-chłopaka dłonie znalazły się na moich biodrach.-Dlaczego nic nie mówisz?Aż tak bardzo Cię pociągam?
Tao dotknął opuszkami palców moją dolną wargę,po czym wpił się w moje usta niespodziewanie szybko i delikatnie.
Dałam się ponieść temu aniołowi.
Nieśmiało objęłam jego szyję rękoma bojąc się wciąż bliskości chłopaka.
-Wróć do mnie__..-Powiedział nagle.Wiedziałam,że nie żartuje-Kocham cię i wiem,
że w tamtej chwili kiedy cię zostawiłem popełniłem ogromny błąd.
Chce to wszystko naprawić.
Słysząc to stanęłam sparaliżowana jego słowami.
Po moich policzkach spłynęło parę słonych łez.
Osunełam się po ścianie w dół i zakryłam twarz w dłoniach.
Tao ukucnął na przeciwko mnie,złapał za dłonie i zmusił do tego,bym spojrzała mu w oczy,lecz nie potrafiłam.
Błądziłam wzrokiem po budynkach i niebie nie mogąc wciąż na niego spojrzeć,gdy on załapał mnie za podbródek i w końcu zmusił do tego,żebym spojrzała mu w jego wspaniałe oczy w których mogłabym zatonął na wieki.
-Popełniłem błąd zostawiając
cię wtedy samej na moście o tak późnej godzinie.
Byłem taki głupi.
Proszę,wybacz mi __.
Łzy zaczęły płynąć po moich policzkach jak z wodospadu.
Wiedziałam co teraz chciałam powiedzieć.
-Kocham cię Tao..-przytuliłam się do niego mocno.
-Ja ciebie też skarbie.-chłopak zaczął głaskać mnie uspokajająco po plecach.-Dziękuje.
Wiatr zaczął dawać się nam we znaki.
Tao ściągnął z siebie swoją skórzaną kurtkę i kazał mi założyć.
-Ale..
-Nie zaczynaj __.
Nie chcę,żeby moja malutka dziewczynka się przeziębiła.-uśmiechnął się i wplótł palce w moją dłoń.
Zaczęliśmy iść.
Nawet nie zorientowałam się kiedy znaleźliśmy się na moście.
-Po co tu przyszliśmy?-spytałam.
-Przyszliśmy tu,żeby zacząć wszystko od nowa..-Tao przytulił mnie do siebie i pocałował w czubek głowy.
Poczułam,że teraz ufam mu i wierzę,że już nigdy mnie nie zostawi.

"*"*"*"*"*"*"*"*"*"*"*"*"*"
Miałam chęć do napisania czegoś z Tao,wiec o to co wyszło. :>
Uważam,że ten One Shot jest troszku słaby,ale no cóż..
Niestety taki wyszedł.
Wena jest zmienna. :')
Czekam na wasze opinie,gwiazdki i komentarze z waszej strony.
~Ravi

Beautiful || TAO EXOOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz