Wow tego się nie spodziewałam.
Te studio było przeogromne!RM:Witamy z powrotem
drogie panie..Przywitał nas siedzący przy komputerze NamJoon,chłopcy
i reszta ekipy.L:Hyuna czy ty też to widzisz?
Jesteśmy w niebie..Powiedziałam i zemdlałam.
*Hyuna*
Szybko złapałam Lolę i strzeliłam jej plaskacza w twarz.
Na szczęście poskutkował,ponieważ Lola zaczęła od razu na mnie krzyczeć,że ją uderzyłam.
Tłumaczyłam jej,że chciałam ją ocucić,ale no cóż z farbowanymi blondynkami się nie zaczyna.Rozsiadłyśmy się wygodnie na krzesłach mając przed sobą mikrofony.
Byłem niezdecydowana,ale za to cholernie szczęśliwa,że mogę tu być z Lolą.V:Zaczynamy za..
trzy,dwa,jeden..RM:Jestem zmęczony tym miejscem,mam nadzieję, że ludzie się zmienią
Potrzebuję czasu, żeby zastąpić sobie to,co rozdałem
Moje nadzieje,one są wysokie,ale muszę trzymać je nisko
Mimo, że staram się zaprzeczać, wciąż tego pragnę..**************************
*Lola*
Głosy Bangtanów na żywo są jeszcze bardziej zajebiste.
Kiedy Rap Mon skończył rapować i spojrzał na mnie nie potrafiłam nic z siebie wymusić pomimo,że właśnie nadeszła na mnie kolej.
Zaczełam śpiewać starając się nie jąkać,lecz to było silniejsze
ode mnie.
Nagle wszyscy zaczęli się śmiać.L:Tak bardzo was to śmieszy?
H:Spokojnie Lola Rap Mon na pewno kiedyś będzie twoim mężem,ale pod warunkiem,że przestaniesz się w końcu jąkać.
Chcesz śpiewać jąkając się?L:Cicho bądź!
Nam spojrzał na mnie i uśmiechnął się szeroko puszczając do mnie oczko.
RM:Skoro twoja koleżanka tak bardzo mnie kocha to może sobie dzisiaj mnie wypożyczyć na noc.
H:Słucham,bo chyba się przesłyszałam?
RM:Dzisiaj nocujecie w naszych pokojach a jutro czeka na was sesja z nami.
Hyuna spojrzała na mnie zaskoczona,po czym spojrzała na Jimina który przygryzł dolną wargę patrząc na nią od góry do dołu.
No nieźle.
Jesteśmy tu pierwszy dzień a tu już widać,że miłość wisi w powietrzu.
Hehehehe do boju Hyuna.
Wierzę w ciebie tygrysie.JM:Wiecie ja musze na chwilę wyjść ze studia,bo ten,no..
Zrobiło się tu ciotkę za gorąco nie czujecie?Jimin wstał jak poparzony z fotela i wyszedł szybko z pokoju zachaczając dłonią 'specjalnie' o ramię mojej przyjaciółki.
JM:No chodź.
Chyba nie będziesz tutaj tak siedziała nudzić się z nimi?Powiedział cicho do Hyuny.
H:W sumie mi też jest gorąco to widzimy się za parę minut.
Hyuna szybko czmychneła z pomieszczenia.
Nawet nie wiedziałam kiedy wszyscy oprócz NamJoona ulotnili się z pomieszczenia.
Przełknełam głośno ślinę czując wzrok blondyna na sobie.
Dlaczego mnie ty cholero zostawiłaś sama na pastwę Rap Monstera który patrzył teraz na mnie jakby miał zaraz mnie połknąć w całości?
Heeeelp meeee...RM:Boisz się mnie?
L:Nie.
RM:Uwierz,że tak w tej chwili wyglądasz.
L:Stresuje się.
RM:Czym?
Po tym pytaniu blondyn wstał ze swojego krzesła i stanął za moim krzesłem.
RM:Stresujesz się tym?
Rap Mon przytulił się do mnie
od tyłu.
Poczułam jego ciepły oddech
na szyi od którego lekko zadrżałam.RM:Hm..No wiec wszystko się wyjaśniło!
Zaśmiał się.
*************************
H:Często wychodzisz ze studia?JM:Nie prawie wcale.
To było dziwne,ale nie szliśmy w stronę drzwi wyjściowych od budynku tylko ruszyliśmy do windy.
Zaczęliśmy jechać na chyba ostatnie piętro.
Stałam w ciszy,gdy nagle wystraszyłam się Jimina który stał tuż za moimi plecami i uderzyłam go odruchowo z łokcia prosto w nos.
Chłopak syknął z bólu i złapał
się za nos.
Ajajajaj...Będzie mało ciekawie.H:Nic Ci nie jest?
Jimin uśmiechnął się tylko lekko i spojrzał mi w oczy.
JM:Tylko troszkę zabolało.
Zaśmiał się.
Uśmiechnęłam się.
H:Jesteś idiotą!
JM:Podobno takich lubisz?
H:Skąd możesz o tym wiedzieć?
JM:To już tajemnica.
Wiem o tobie wszystko..Wyszliśmy z windy.
Jimin szybko szedł korytarzem podczas,gdy ja próbowałam go w jakikolwiek sposób dogonić.
Weszliśmy do jakiegoś pokoju.JM:Rozgość się i poczekaj chwilkę.
Zaraz wrócę,muszę na chwile gdzieś wejść.Chłopak zapewne poszedł do toalety,wiec postanowiłam,że porozgladam się po pokoju.
Z pewnością był to pokój Jimina i Taehyunga,gdyż dosłownie wszędzie na każdej ścianie widniała ich zdjęcia.
Byli słodcy.
Usiadlam na łóżku mojego biasa i czekałam,aż ten wyjdzie z w końcu z tej łazienki.
Po paru minutach poczułam,że zaraz zanudze się na śmierć i wstałam z łóżka kierując się do toalety.
Szybko złapałam za klamkę i otworzyłam powoli drzwi bojąc się co za chwile zobaczę.
Przy lustrze stał Jimin mając całe dłonie we krwi.
Umywalka była cała upaprana jego krwią a krew z nosa Jimina nie chciała przestać lecieć.
Nie dziwie się.
Podeszłam do małej szafeczki i wyjęłam z niej ręcznik.
Zmoczyłam go wodą i podeszłam do stojącego Jimina.
Gdy chciałam juz zacząć powoli wycierać krew z nosa chłopaka ten pisnął i odsunął się ode mnie.JM:Co robisz?!To boli.!
H:Eee..
Chce Ci tylko wytrzeć krew z nosa i ją zatamować?
Nie ruszaj się przez chwilę Jimin.Jimin o dziwo grzecznie mnie posłuchał i pozwolił się dotknąć.
W końcu skończyłam wycierać krew z jego nosa i zatamowałam krew.
Jimin spojrzał na mnie z wdzięcznością.
Gdy miałam już wyjść Jimin złapał mnie od tyłu w pasie.JM:Nigdzie nie idziesz.
Przedemną nie warto uciekać..Wyszeptał mi wprost do ucha.
Chwilę tak staliśmy,gdy Jimin wyszedł ze mną z łazienki i zaczął mnie prowadzić w stronę łóżka.
Usiedliśmy na nim.
Jimin chyba nie miał zamiaru mnie puścić,bo ciągle się do mnie przytulał.
Co też Mój bias może kombinować?
(chyba wiem co .. XD)***
Zawiodłam się na was! :c
Nie widzę żadnych komentarzy.
Smutegg ;-;Kolejny rozdział możliwe,że pojawi się na następny tydzień.
Do następnego rozdziału! ♥
Pisać czy mam kontynuować czy zawiesić na jakiś czas. :>
(Zapraszam do mojego nowego opowiadania
Wolff z Sugą). :p
~Ravi
CZYTASZ
14 Dni z Bangtanami:Marzenia Jednak Się Spełniają || BTS
FanfictionHyuna i Lola postanowiły razem zamieszkać w Koreii mając nadzieję,że ich marzenie się spełni i spotkają tam znany na cały świat koreański zespół BTS.Na koncercie na którym dwie szczęśliwe A.R.M.Ys mają wygrać 14 dni z Bangtanami pojawia się nadzieja...