1

4.8K 686 233
                                    


Kai siedzi na tarasie 

krzyczy do Chena: Ty kutasie,

zjadłeś całą moją zupę

i dostaniesz za to w dupę.

Chen patrzy na niego jak na debila

i nie wie o co ten się na niego spina.

Kai na już na niego klnie 

i wyciąga zza pleców patelnie.

Chen widzi, że ten się podnosi

więc on go bardzo prosi:

Kai murzynku to była tylko chwila

była zupa a potem jej ni ma

nie moja wina, że ją zjadłem,

ale potem za to na kiblu usiadłem

więc mam już nauczkę by nie jeść czyjejś zupy,

bo potem od niej mam ból dupy.

Chyba tych przeprosin Kai nie przyjął, 

bo widły jeszcze wyjął.

Bierze zamach i widłami rzuca,

ale Chen robi unik i trafiają w kaktusa.

O ty zwinna pało

chyba jeszcze ci mało!

Podchodzi do niego z patelnią w ręce

i myk go prosto w serce.

Chen się przewraca i leży na ulicy

a obok idą komornicy.

Kai się przestraszył i do domu wrócił

prawie o próg się przez to przewrócił.

EXO wiersze lepsze niż MickiewiczaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz