Czy rodzice opowiadali wam, czym jest niebo? Mówili że to miejsce pełne bieli i aniołków, prawda? Co do jednego mieli racje, biel. Poza mną nie ma tu nikogo. Chociaż wyczucie innej osoby nie jest trudne. Znasz to uczucie gdy czujesz coś, a tego nie widziałeś? Tak, chodzi o miłość czy szczęście. Czujesz je, prawda? Ale zastanów się, kiedy. Kiedy je czujesz. Kiedy on jest obok. Masz racje. A co czujesz jak go nie ma? Smutek, żal, tęsknotę czy może wszystko naraz?
Kochany Jungkookie, pisze tutaj, ponieważ prosiłeś mnie o to. Niestety nie możesz być tu teraz ze mną. Dlaczego zapytasz. Wyjechałeś na wojnę. Nie chciałem byś jechał. Masz dopiero siedem lat.Słyszałem od mamusi że niedługo do mnie wrócisz i znowu pobawimy się razem na ogródku mojej babci. A właśnie! Kookie, babcia się pyta jak tam u ciebie. Bardzo za tobą tęskni. To juz dwa tygodnie odkąd wyjechałeś. Nie mam się z kim bawić, wiesz że byłeś moim jedynym przyjacielem i bardzo cie kocham, jak takiego malutkiego braciszka. Mimo że mam dopiero dziewięć latek, planuje cie odwiedzić. Ale nie wiem gdzie, chciałbym znowu zobaczyć twoją słodką mordkę Ciasteczko. Wczoraj w szkole dostałem szóstkę! I dostałem pieska na moje urodziny, szkoda że cie na nich nie ma. Byli tylko rodzice i babcia, ale nie szkodzi. Poczekam na ciebie. Do zobaczenia Kookieś. Wróć szybko, brakuje mi ciebie.
Kocham cie, Jiminnie.Kochany Jungkookie, to znowu ja. Trochę mnie nie było za co cie przepraszam. Mam już dwanaście lat. A dzisiaj są twoje urodzinki! Sto lat Keksiu ヽ('▽`)/ a przede wszystkim, spełnienia marzeń. Nie ma cię juz trzy lata. Trochę długo, nie sądzisz? Wracaj już dobrze? A co u twojego taty? Chciałbym go przytulić mimo wszystko był dla mnie jak drugi tatuś. Pozdrowisz go ode mnie? Za każdym dniem, tęsknię coraz bardziej. Opowiesz z mi co dostałeś na urodziny? Sam bym dał ci to o czym zawsze marzyłeś. Tak Kookie, mikrofon. Zaśpiewasz mi coś jak przyjedziesz, prawda? A, pamiętasz tego Tae z naszej klasy? Znowu mnie uderzył. Ale mu oddałem. Powiedział że juz nie wrócisz. Kłamał. Ja wiem że mnie nie zostawisz. A, wogóle mój piesek nazywa się Ciasteczko! Moja mama go tak nazwała, powiedziała że to dla tego że jest słodki i przypomina jej ciebie. Tęsknię maluszku. Wracaj już, proszę. Smutno tu bez ciebie.
Kocham cie, Jiminnie.Kochany Jungkookie, widzimy się znowu. Tym razem mam szesnaście lat. Wojna po siedmiu latach się skończyła co znaczy, że powinieneś już wracać. Nie zgadniesz co się stało. Znalazłem karton w piwnicy z naszymi zdjęciami, są cudowne. Wszystkie mam w ramkach i powieszone na ścianie. Gdy to piszę, patrzę na jedno z naszych zdjęć, ja i ty w piaskownicy. Mieliśmy po osiem lat, pamiętasz to? Fajnie było. A na innym siedzimy w knajpie i karmisz mnie lodami. O! A na jeszcze innym daje ci buziaka w policzek, bardzo słodko się zarumirniłeś. No, a tak propos, braciszku..byłem dzisiaj u babci w ogrodzie i znalazłem napis na jednej z ławeczek, było napisane " JM + JK=♥" napisałeś to po moim buziaku, pamiętasz? I gadałem jeszcze z twoją mamusią, no właściwie to naszą, powiedziała na mnie przypadkiem "Kookieś ". Powiedziała że okropnie jej bez ciebie. Tęsknię. J A de jeszcze do szpitala, na badania. Trzymaj kciuki,aby wszystko było okej!
Czekam na ciebie cały czas Keksiu. Wracaj jak najszybciej.
Kocham cie, Jiminnie.Kochany Jungkookie, mam już osiemnastkę. Dlaczego jeszcze cie nie ma? Wojna skończyła się dwa lata temu, a ciebie nie widziałem. Pamiętasz jak pisałem ci o badaniach w szpitalu? Okazało się że mam białaczkę. Przepraszam. Miałem być silny dla ciebie, i będę! Doczekam się naszego spotkania! A przynajmniej się postaram. Trochę mi smutno, wczoraj wieczorem Cisteczko zakończył swoje życie. Pochowałem go w naszym ulubionym miejscu. Na tej polanie, ktorą tak lubiłeś. Nadal pamiętam że jak tam chodziliśmy, kładłeś mi głowę na kolanach, a ja bawiłem się twoimi włosami i patrzalem w twoje czarne jak węgiel oczka. Widziałem w nich iskierki radości, mówiłeś że to samo dostrzegłeś w moich. Do tej pory nie wiem co się działo. Ciągle się przy tobie rumieniłem, miałem dziwne bóle brzucha i byłem rozkojarzony przy każdym spotkaniu. A ty, Keksiu wiesz co to było? Chciałbym się przytulić i dać buziaczka w policzek. Tęsknię braciszku. Wracaj szybko.
Kocham cie, JiminnieWitaj Junkookie.
Pisze do ciebie Pani Park, mama Jiminka. Chciałam ci podziękować za..tak właściwie to za wszystko. Dałeś mu przyjaciela jakiego nie miał nikt. Brata którego mu nie dałam, a także pierwszą miłość. Wiem, że oboje darzyliście się uczuciem. Przepraszam za to że pisze ja, a nie Jimin. Mój synek odszedł dzisiaj rano. Cały czas trzymał ten dzienniczek przy sercu. Było na nim napisane "Do Keksia. Tęsknie.". Kochanie, ja od samego początku wiedziałam że nie ma cię z nami. Tydzień po waszym wyjeździe, do twojej mamusi zadzwonili z wojska i powiedzieli że polegliście broniąc dwójkę malutkich chłopców. Przez cały czas Jimin myślał że przyjedziesz. Ale zbieg okoliczności, prawda? Chciał byś był przy nim, a on poszedł do ciebie. Aż tak się stęsknił. Po trzynastu latach, nareszcie się zobaczycie. Jeśli znajdziesz tam Jiminka, powiedz mu że mamusia tęskni. Powidzenia chłopcy. Kocham was, wasza mamusia.Niebo. Niby nic takiego. Ale gdy zobaczyłem w białej pustce sylwetkę kogoś, od razu wiedziałem że to on.
Do:Jeon JeongGuk
Od:Park Jimin
Adres:Niebo.Płakałam jak pisałam. Mam nadzieje że u was emocje także wzięły górę:")