1-Spotkanie

36 2 1
                                    

Nazwałem ją Tatto, bo miała pełno tatuaży na swoim ciele. Nie znałem jej prawdziwego imienia. Spotykałem ją codziennie w barze jak zataczała się pijąc whisky i paląc szluga za szlugiem. Na pewno miała powyżej 18 lat, ale w tej dziewczynie było coś takiego, że aż przyciągało do niej. Nie miałem odwagi nigdy zagadać. Jestem Will,mam 28 lat i mieszkam w Savannah w stanie Georgia. W tej pięknej dziewczynie kocham się od 6 miesięcy.

-Halo? Halo, kto mówi?- pytałem wkurzony, ale nikt nie odpowiadał więc się rozłączyłem.  Rozejrzałem się po barze, ale mojej lubej już nie było... Wybiegłem więc szybko rzucając parę dolarów na ladę i rozglądając się za Tatto. Byłem wkurzony. Wsiadłem do swojego Audi i pojechałem do domu. Nagle z piskiem opon zatrzymałem się przy krawężniku. Zobaczyłem ją. Widziałem... Obściskiwała się z jakimś fagasem... To uczucie zażenowania, bólu i smutku w jednym...

-Stary, mogę do ciebie przyjechać?- spytałem mojego najlepszego kumpla z nadzieją, że będę mógł się z nim upić.

-Jasne, wpadaj, ale kup jakieś alko, bo u mnie pustki przez ciebie są- zaśmiał się i rozłączył.

Wstąpiłem do marketu i szybko podjechałem pod chatę Michael'a.

-Cześć stary! Tak dawno się nie widzieliśmy, aż wczoraj. Co się stało, że odwiedzasz swojego ulubionego kumpla?- spytał roześmiany, ale mi do śmiechu nie było...

-Pamiętasz jak opowiadałem ci o tej dziewczynie z tatuażami?- spytałem, a on pokiwał głową na tak-No to pomyśl sobie, że widuje ją codziennie od prawie 6 miesięcy. Dziś chciałem do niej zagadać, ale zadzwonił jakiś idiota, który się nie odzywał i zdezorientował mnie i jej już nie było, więc wsiadłem do auta i nagle ją zobaczyłem... zobaczyłem ją jak obściskuje się z jakimś fagasem.. w jednym momencie zawalił mi się cały świat. Serce pękło mi na pół i dlatego wpadłem do ciebie, aby zatopić smutki w alkoholu- odparłem stanowczo i usiadłem na kanapie, otwierając piwo.

Wypiłem z 6... Było około pierwszej w nocy. Wyszedłem od niego i poszedłem się przejść.

-Cześć Will, pamiętasz mnie?- spytała jakaś dziewczyna, a ja byłem zbyt pijany, aby ją pamiętać-Możemy pojechać do mnie kochanie...Niedaleko mam auto-dodała i uśmiechnęła się. Była tak cholernie seksowna... ach...

-Z..z..zgo..zgoda- wybełkotałem i wziąłem jej rękę. Pachniała nieziemsko. Pragnąłem jej ciała... ust. Wsiedliśmy do auta i podjechaliśmy pod jej małą kawalerkę.

Wpiłem się w jej usta. Odwzajemniła pocałunek. Całowałem jej szyje, dekolt. Zdjąłem z niej ciuchy. Została w samej bieliźnie. Pchnąłem ją w stronę łóżka. Nie protestowała. Była taka. Dziwka. Nic jej nie wyróżniało spośród dziewczyn, które miałem. No może jedno.. Ona nie pieprzyła się ze mną za hajs... Całowałem jej piersi, brzuch... Lekko przygryzałem sutki. Kochałem podniecać kobiety. Zdjąłem z niej stringi i rzuciłem gdzieś na podłogę. Palcem zataczałem kółeczka w czułym miejscu. Wiła się pode mną.

-w..wejdź we mnie.. proszę!- błagała mnie, ale ja nie miałem takich zamiarów. Chciałem się jeszcze z nią trochę pobawić. Zdjąłem swoje spodnie i bokserki. Położyłem się na niej. Ocierałem swoim przyjacielem o jej dziurkę. Drapała mnie po plecach. Jeszcze nigdy nie widziałem aż tak napalonej kobiety.

Wbiłem się w nią. Jęknęła. Poruszałem się szybko i stanowczo. Stękała, drapała moje plecy. Nie myślałem wtedy o niczym.. nie myślałem o tym, że nie założyłem gumki, było mi wszystko jedno. Nie czułem nic do niej. Do nikogo nic nie czułem, oprócz do Tatto. Spuściłem się w nią. W głębi duszy miałem nadzieje, że bierze tabletki antykoncepcyjne. Wstałem o 10... Słońce świeciło mi po oczach. Musiała minąć chwila dopóki nie zorientowałem się gdzie jestem i co robiłem poprzedniej nocy. Ubrałem się i wybiegłem na najbliższy przystanek. Pojechałem do baru... Tak tego baru, w którym pierwszy raz 6 miesięcy temu spotkałem TĄ dziewczynę. Siedziała tam. Postanowiłem podejść.

-Cześć Tatto- powiedziałem

-Cześć.. Czemu Tatto?- spytała niepewnie, a ja wytłumaczyłem jej, że to ksywka przez te cudne tatuaże

-Nareszcie podszedłeś... Czekałam na to 6 miesięcy mój drogi :) Jestem Sky, a ty pewnie Will?- odparła pytając, a ja pokiwałem głową na tak

-Pojedziesz ze mną do domu? Na obiad i dobre wino- spytałem niepewnie.. Byłem pewien, że odmówi, ale ona podeszła do mnie i pocałowała mnie. Tak pocałowała! Więc uznałem, że się zgodziła. Wziąłem ją za rękę i wsiadłem do taksówki. Podałem kierowcy adres i znowu zacząłem ją całować. Podniecała mnie. Była inna niż laski z którymi spałem. Była WYJĄTKOWA.

-Ile masz lat ślicznotko?- spytałem

-18, a ty? Pewnie z 20 nieprawdaż?- odparła, a ja pokiwałem przecząco głową. Bałem się, że ucieknie ode mnie jak pozna mój wiek.

-27- powiedziałem- ale nie martw się nie wykorzystam cię, nie zrobię ci dziecka i nie odejdę od ciebie- dodałem i uśmiechnąłem się do niej, a ona się wtuliła w mój tors.

Podjechaliśmy pod mój dom. Weszła tuż za mną nadal trzymając mnie za rękę. Była nieśmiała. Lubiłem takie. Mówią, że nieśmiałe dziewczyny są wierniejsze i mniej kłamią. Usiadła na kanapie. Rozglądała się po całym domu. Odgrzałem obiad i wyjąłem z barku najlepsze wino. Podałem jej lampkę z winem.

-Czemu tak dużo pijesz? Zawsze jak siedzisz w barze wypijasz tak dużo, że ja bym nawet tyle nie wypił, a na dodatek wypalasz całą paczkę szlugów. Nie niszcz siebie... Jesteś za piękna na to kochanie- odparłem

************************Myślami Sky*******************

Jeju... Powiedział do mnie kochanie.. Jest cudowny, ale nie mogę mu o sobie nic powiedzieć... Ucieknie ode mnie... Znienawidzi mnie.. Czekałam za długo na niego. Spodobałam mu się i to jest najlepsza wiadomość. Bogaty, nie ma dziewczyny.. Czego więcej mi chcieć..

************************************************************

Nie odpowiedziała mi tylko się uśmiechnęła. Zrozumiałem, że nie chce o tym gadać. Nagle do pokoju weszła Samanta. Kiedy ujrzała Sky zdenerwowała się.

-Co ta suka tutaj robi?!- wykrzyczała

-Siedzi, a co nie widać?- odparłem

-Co ty za melinę sprowadzasz do domu?! To zwykła pijaczka i ćpunka jest- odparła, a ja tylko zobaczyłem jak Sky wstaje i policzkuje Sam

-Nikt, ale to nikt kurwa nie będzie mnie obrażał! Rozumiesz szmato?!- krzyknęła, a kobieta szybko wstała i wybiegła z domu. Przeprosiłem Tatto za nią i przytuliłem ją. Poleciały jej łzy. Miałem bluzkę mokrą od jej łez zmieszanych z tuszem do rzęs, ale jakoś miałem na to wyjebane. Liczyła się tylko ona. Tak długo na nią czekałem i nie chciałem jej stracić. Położyłem ją do łóżka i sam położyłem się obok niej. Szybko zasnęła.

Nagle ze snu wyrwał mnie płacz...

---------------------
Kolejne rozdzialy będą pojawiały się co 2/3 dni :)

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 17, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

TatuażOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz