Obudziłam się o 6:00 rano. Najprawdopodobniej byłam sama w domu. Chłopcy pewnie odsypiali nocną imprezę. Postanowiłam zrobić śniadanie. Zaszalałam i zrobiłam gofry z bitą śmietaną.
Właśnie skończyłam ubijać śmietanę,kiedy poczułam czyjeś ręce na swojej talii. Przeszły mnie lekkie ciarki. Po chwili usłyszałam męski głos.
- Zrobiłaś mi śniadanie. Miło z twojej strony. - powiedział Kamil.
Miał na sobie szare dresy z Nike, był bez koszulki. Jego piękne,bujne, brązowe włosy były ułożone w artystyczny nieład. Wyglądał tak słodko.
- Nie Tobie, ale jak chcesz to masz! - powiedziałam.
Wzięłam bitą śmietanę i wysmarowałam nią mu twarz. Na co chłopak odwdzięczył mi się tym samym.
- Ty dupku, teraz to zlizuj! - powiedziałam donośnym głosem.
Zaraz pożałowałam swoich słów.
Z wielką chęcią. - odparł z szyderczym uśmiechem na twarzy.
Brunet zaczął zlizywać śmietanę z mojej twarzy. Zaczął od czoła i jechał w dół. Zbliżył się do mnie na niebezpiecznie bliską odległość, nasze usta dzieliły milimetry. Przybliżył się bardziej i zaczął mnie całować. Po chwili namysłu postanowiłam oddać pocałunek.
Całował tak dobrze, że nogi aż mi miękły. Chłopak po chwili rozłączył nasze usta.
- To co z tym śniadaniem? - powiedział z zadowalającym uśmiechem.
- Noo... Nie wiem... - Zaczęłam się z nim droczyć.
- No Paula... weeź...- mówił błagalnym głosem. - Proszę.. - dokończył.
W tej samej chwili, kiedy powiedział ostatnie słowo, zaburczało mu w brzuchu. Uśmiechnął się do mnie na ten odgłos.
-Oj biedaku co ty byś beze mnie zrobił. Siadaj. - wskazałam na stolik w kuchni.
Chłopak uśmiechnął się, poszedł do mnie i pocałował mnie w policzek.
- Możesz robić tak codziennie? - spytał śmiejąc się.
-Chciał bym. - dokończył i powoli oddalił się w stronę stolika.
- Chciał bym żebyś była moja. Tylko moja. - powiedział pod nosem.
Prawie tego nie usłyszałam, ale jednak. Chyba myślał za głośno. O co mu chodzi? Fakt. Jest przystojny, kręci się koło niego parę pustych lasek, ale żadna nie na długo.
Nałożyłam jedzenie sobie i chłopakowi. Usiedliśmy razem przy stole.
- Ooo! Paulina, zrobiłaś śniadanie. Super. Jestem taki głodny.- Zaburczało mu w brzuchu - Oj słyszycie?
Zaczęliśmy się śmiać. Patryk nałożył sobie gofra i osiadł razem z nami.
****
Po południu Patryk z Kamilem wyszli na miasto. Zostałam sama w domu. Postanowiłam pozmywać naczynia. Odłożyłam ostatnie naczynie do suszarki, po czym udałam się do swojego pokoju. Rzuciłam się na lóżko wpatrując się w biały sufit, rozmyślałam nad zachowaniem Kamila. W mojej głowie nadal krążyły jego słowa"chciał bym żebyś była moja, tylko moja." Nie mogłam też przestać zastanawiać się nad tym; czemu mnie pocałował? Czemu mnie w ten sposób przytulił? Nigdy wcześniej tak się nie zachowywał. Czasem dla żartu klepnął mnie w tyłek, ale na tym się kończyło. Myślałam żeby z nim porozmawiać o tym incydencie, ale nie mam odwagi muszę to przemyśleć.
CZYTASZ
Współlokator brata
RomancePaulina po śmieci rodziców zamieszkała ze swoim starszym bratem. Patryk - jej brat, wynajmuje mieszkanie razem ze swoim kumplem Kamilem. Paulina świetnie się z nim dogaduje. Po pewnym czasie mieszkania razem, między Pauliną a Kamilem dochodzi do bli...