Dziękuję Wam za to, że każdego dnia poprawiacie mi humor :* Od ostatniego opowiadania mam mały kryzys i nie umiem nic napisać :/ Ale kiedy zobaczyłam to 100 tyś wyświetleń Ognia i Wody, chciałam Wam jakoś podziękować :* Mam nadzieję, że się spodoba.
PS: To raczej tylko jeden rozdział :*
************************************
Siedziałem z opuszczoną głową, zastanawiając się co dalej. Drink skończył się zaraz po tym jak go zamówiłem, więc nie pozostało mi nic innego jak zamówić kolejnego.
Jedna z panienek podeszła do mnie, pytając się, czy postawię jej piwo. Nie byłem w nastroju. Szczególnie kiedy zlustrowałem ją wzrokiem. Piękna, ale co z tego? Miałem już takich po dziurki w nosie. Każda identyczna. Natomiast jeśli mowa o tych, które miały coś oprócz idealnego wyglądu, to ciężko było je znaleźć, a kiedy już mi się to udało, to po krótkim czasie panie twierdziły, że nie zniosą tych wszystkich dziwek, które się koło mnie kręcą. Moja wina? Przecież wyraźnie dawałem im do zrozumienia, że jestem zajęty. W dodatku często żądały, żebym przestał widywać się z aktorkami, z którymi chcąc, nie chcąc, musiałem obcować na planie filmowym.
Westchnąłem po raz kolejny, ignorując natrętną dziewczynę, która wyraźnie urażona w końcu odeszła.
- Clark! Podaj mi kolejnego!
- Nie za dużo naraz, Jimmy? Zwolnij tempo bo padniesz zanim przyjdą najlepsze towary.
- I dobrze, może nie będę musiał się od nich odganiać jak będą się bały, że obrzygam im nowe buty.
- Ho ho ho, widzę, że ktoś tu ma kiepski humorek. - młody barman uśmiechnął się wesoło. Odwrócił się do pomocnika, który był tutaj na okresie próbnym. - Sam! Zajmij się Jimmym, niech nie siedzi tutaj sam. Z resztą sobie poradzę, dziś nie będzie dużo klientów. Dla niego na koszt firmy!
- Zawsze piję na koszt firmy. Używasz mnie jako wabika i myślisz, że o tym nie wiem - zaśmiałem się z jego urażonej miny, ale dostrzegłem błysk w zielonych oczach.
- Nie będę się wypierał - zaśmiał się Clark, polerując szklankę.
Przede mną pojawił się młody chłopak. Widywałem go już przelotnie, ale dopiero teraz dostrzegłem jak bardzo nie pasuje do tego miejsca.
- Hej Jimmy, jestem Samuel - drobny blondyn wyciągnął do mnie rękę, zadziwiająco mocno ją ściskając. Wyglądał na niewinnego licealistę, który nigdy na oczy nie widział takiego miejsca. Tymczasem pozory myliły, co mogłem dostrzec po jego pewnym siebie uśmiechu.
- Widzę, że ja się przedstawiać nie muszę. Miło mi poznać.
- Cóż, Clark cały czas z tobą gada, więc musiałem zrobić rozeznanie. Dowiedziałem się sporo na twój temat.
- Nawet nie gadaj, bo zacznę się bać - uśmiechnąłem się, kiedy jego oczy się rozszerzyły a on sam zaczął się tłumaczyć. - Żartuje, już się do tego przyzwyczaiłem. Choć nie powiem, wolałbym, żeby ludzie nie wiedzieli o mnie tego, co wiedzą.
- Masz rację, ja bym tak nie chciał. Mogłem zapytać zanim zacząłem grzebać w twoim życiorysie - Sam uśmiechnął się przepraszająco, a ja naprawdę to doceniłem.
- Dzięki. Jesteś tu od niedawna, prawda?
- Dopiero dwa tygodnie, ale chyba zostanę na dłużej. Rzadko się trafia na tak fajnego szefa. Robota też do wytrzymania, więc nie mam na co narzekać.
- Lepszego szefa od Clarka nigdzie nie znajdziesz. Wiem z doświadczenia. Sam tutaj kiedyś dorabiałem.
- Serio? Sławny Jim Wood stał kiedyś za barem? - Jego szare w tym świetle oczy zabłyszczały wesoło.
CZYTASZ
Gwiazda /yaoi/ oneshot
RomanceOne shot, będący podziękowaniem za 100 tysięcy wyświetleń Ognia i Wody :* Nie ma on co prawda nic wspólnego z tamtym opowiadaniem, ale mam nadzieję, że się spodoba <3