Prolog

167 9 6
                                    

Leżę już w swoim ciepłym łóżku, jednak nie mogę zasnąć. Ale dlaczego? Przecież jest tak miło. Mam przy sobie mojego ulubionego misia, kocyk z Kubusiem Puchatkiem przykrywa mnie po samą szyję, a mamusia zostawiła mi nawet zapaloną lampkę nocną, żebym w nocy się nie bała. 

No właśnie. Mamusia. 

Słyszę jak krzyczy. Krzyczy, że nienawidzi tatusia, ponieważ spotkał  się z ciocią Natalie. Ale przecież mamusia i ciocia Natalie tak bardzo się lubią, dlaczego nie podoba jej się to, że tatuś też bardzo ją lubi? Powinna to zaakceptować. 

Nagle słyszę dźwięk rozbijanego szkła, po czym płacz mamusi. Tatuś jej coś zrobił? Nie, jestem przekonana, że to nieprawda, oni bardzo się kochają. Ale przecież, jeśli by tak było, nie kłóciliby się, prawda? 

Postanowiłam, że wstanę i sama zobaczę, co dzieje się na dole. Boję się, ale jeśli tatuś naprawdę skrzywdził mamusię? Muszę ją bronić! Szybko odkrywam się kocykiem i mocno tulę Pana Uchatka do swojej piersi, po czym waham się przez chwilę.

- Pójdziesz ze mną, misiu. Będziemy razem bronić mamusi, dobrze? - szepczę do swojego małego, pluszowego przyjaciela i całuję go w główkę. 

Ostrożnie wkładam swoje małe stopy w kapcie-pieski i maszeruję do drzwi. Kiedy je otwieram nie słyszę już żadnych krzyków, dlatego marszczę lekko brwi. Idę wzdłuż korytarza, prosto do salonu, gdzie widzę mamusię siedzącą na kanapie i płaczącą. Tatuś stoi tuż przy ścianie obok, przecierając dłonią twarz, jakby się czymś martwił. Chyba mnie nie widzą.

- Mamusiu? - odzywam się cicho, a ona podnosi głowę. Wiem, że lubi się malować, dlatego zawsze wygląda ładnie, ale teraz mam wrażenie, że to nie mamusia, tylko zombie! Tatusiu, co jej zrobiłeś?! 

- Kochanie, wracaj do łóżka. - mówi uspokajająco i uśmiecha się lekko. Tatuś tylko spogląda w moją stronę, ale nic nie mówi. 

- Nie mogę zasnąć. Dlaczego krzyczycie? 

Oboje wzdychają.

- Musieliśmy z tatą wyjaśnić sobie kilka rzeczy. 

- Ale dlaczego płaczesz? Czy tatuś cię skrzywdził?

Zatrzymuje się na chwilę. Patrzy na mnie, a potem na tatę, po czym opuszcza głowę, jakby nie wiedziała, co powiedzieć. 

- Nie, skarbie. Nie skrzywdził mnie. - mówi cicho. Kłamała?

- Sky, chodź do mnie. - mówi tata, klękając i wyciągając swoje ręce tak, żebym mogła go przytulić. Niepewnie podchodzę i owijam go swoimi, a on wzdycha ciężko. - Tatuś musi wyjechać. 

- Gdzie wyjechać? - pytam. 

- Muszę odpocząć, ale wrócę. Obiecuję. - uśmiecha się lekko. 

Nie rozumiem, chce mnie zostawić? Mnie i mamusię? Dlaczego? 

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 27, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Little sister |j.bOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz