12

2.3K 92 1
                                    

Siedziałem w salonie i musiałem patrzeć na to jak Selena z Joshem się migdalili. Strasznie mnie to wkurzało. Postanowiłem coś zjeść. Gdy podszedłem do lodówki usłyszałem krzyk Josha.
- Możesz mi przynieść mleko?
- Jasne.
Wziąłem mleko i zacząłem je nieść. Gdy podszedłem do chłopaka napiłem się mleka i mu wręczyłem. Josh tylko się skrzywił i odstawił mleko na stolik.
- Co nie pijesz? - zapytałem z szyderczym uśmieszkiem.
- Nie. - burknął i wpił się w usta dziewczyny.
Nie dałem rady na to patrzeć, więc postanowiłem pójść do studia.
- Ide do studia. Pa. - powiedziałem i wyszedłem wcześniej trzaskając drzwiami.
Wsiadłem do samochodu i zacząłem jechać w stronę studia. Dlaczego ona musi być z takim dupkiem? Przecież ona zasługuje na kogoś lepszego. Może jest czasem wredna, ale żaden człowiek nie zasługuje na takie coś, a tym bardziej ona. W tym samym momencie wpadłem na pomysł. Zamiast do studia pojechałem do sklepu. Kupiłem nową kartę do komórki. Postanowiłem wysłać Selenie filmik. Przecież ja jej tego nie pokarze. Po chwili znalazłem się pod studiem. Nagrywałem nową piosenkę więc byłem dość podekscytowany. Wszedłem do środka, a tam czekał już na mnie Scooter.
- Cześć.
- Siema.
- Co się dziej? - zapytał Scooter.
- Wszystko jest dobrze.
- Dlaczego wczoraj odwołałeś spotkanie?
- Miałem ważne sprawy na głowe.
- Ok nie wnikam. To co nagrywamy?
- Jasne, że tak.
Stałem przed mikrofonem i śpiewałem. Moja piosenka była o niezdobytej miłości o którą cały czas walczę. To prawie tak samo jak ja i Selena. Ja jestem dla niej nikim, a ona jest dla mnie wszystkim. Gdy skończyłem śpiewać mogłem już jechać. Od razu skierowałem się do domu. Byłem zmęczony. Miałem nadzieję, że w domu nie ma już tego debila. Niestety się myliłem. Cały czas siedział i oglądał filmy z Seleną. Dosiadłem sie do nich, bo oglądali mój ulubiony film.
- Co tam w studiu? - zapytała dziewczyna.
- Wszystko ok. - powiedziałem i się uśmiechnąłem.
- To dobrze.
- Kochanie przyniesiesz coś do picia? - zapytał Josh.
- Pewnie.
Gdy Selena odeszła Josh od razu zaczął mówić.
- Czego się tak do niej szczerzysz?
- To nic złego. Zluzuj trosze. Sam święty nie jesteś.
- Co ty niby o mnie wiesz?
- Wystarczająco dużo żeby cię stąd wykurzyć.
Gdy chłopak to usłyszał od razu się zamknął. Działał mi tak na nerwy, że chciałem mu pokazać ten film, ale musiałem się trzymać planu, który wcześniej ustaliłem. Po chwili przyszła Selena i usiadła pomiedzy nas.
- Co tam chłopaki? - zapytała.
- Nic. Ja już ide. Pa. - powiedział Josh i w błyskawicznym tępie opuścił dom.
- Co ty mu nagadałeś? - zapytała zła Selena.
- Nic. - powiedziałem i wzruszyłem ramionami.
- Nie rób z siebie takiego niewiniątka.
- Przestań chyba nie będziesz przejmować się tym idiotą.
- Przesadziłeś. - powiedziała i poszła do swojego pokoju.
Siedziałem chwilę, ale w końcu poszedłem do pokoju dziewczyny. Cicho zapukałem.
- Idź sobie.
- Josh przyszedł.
- Josh gdzie? - wybiegła z pokoju.
- Tutaj.
- Spadaj.
- Pogadajmy.
- O czym? Tak jak ty mówisz o tym idiocie.
- Przepraszam. - powiedziałem cicho.
- Co powiedziałeś? No proszę pan Bieber chyba pierwszy raz w życiu kogoś przeprosił.
- Chyba nie chcesz się pokłócić.
- A właśnie, że chcę.
- Super.
- Super.
Po tym każdy rozszedł się do swojego pokoju. Jak ona mogła. Przecież przeprosiłem, a ona co zaczyna fochy strzelać. Trudno. Jeszcze zobaczy, że mam rację. Jak zobaczy film pierwsza do mnie przybiegnie i wtedy to ona będzie mnie przepraszać. Położyłem się na łóżko i intensywnie myślałem. Miałem dość tego dnia. Zerknąłem na komórkę, była dopiero 17.12. Nudziło mi się bez tej wredoty, ale to ona ma mnie przeprosić, a nia ja ją. Wstałem i skierowałem się się do salonu. Właczyłem telewizor. Akurat były wiadomości. Ciekawe czy coś mówią o mojej nowej piosence. Scooter wstawił na Youtube mój nowy kawałek. Po chwili usłyszałem swoje imie i nazwisko w telewizji.
Dziś ukazała się nowa piosenka Justina Biebera. Fani są bardzo podekscytowani. Jesteśmy ciekawi o kim jest ta piosenka . Czyżby Justin się znowu zakochał?
- Ble ble ble. Jak zwykle muszą sobie coś wyobrażać. - powiedziałem sam do siebie.
Życie w show biznesie nie jest takie kolorowe jak się innym wydaje. Na każdym kroku czekają paparazzi. Oni tylko czekają na jakąś sensację, a potem o tym wszystkim piszą w tych swoich zakichanych brukowcach. Czasami miałem tego serdecznie dosyć, ale zawsze przypominałem sobie o moich fanach. W tym samym momencie do salonu weszła Selena.
- Patrz co o tobie piszą? - powiedziała i rzuciła mi gazetę.
W artykule było to samo co w telewizji. Pisali, że się w kimś zakochałem i coś tam jeszcze.
- Myślisz, że to prawda? - zapytałem dziewczyny.
- Nie.
- Niby dlaczego?
- Bo ty kochasz tylko siebie. - powiedziała i poszła na górę.
- Pff. Nie prawda. - powiedziałem, a ona tylko na mnie popatrzyła pobłażliwym wzrokiem.
Troche to mnie rozśmieszyło. Powiedziała to Selena o której była ta piosenka. Z jednej strony było to śmieszne, a z drugiej było mi troche przykro. Musze jej jak najszybciej wysłać ten film, ale nie dziś. Nie miałem na to siły. Poszedłem na górę do pokoju dziewczyny.
- Dobranoc. - powiedziałem i skierowałem się do swojego pokoju.
- Dobranoc Justin. - usłyszałem zaspany głos Seleny.
Nie wiem dlaczego, ale się uśmiechnąłem. Troche mniej na nią byłem wkurzony.

----------------------------------------------------------------------------------------------
Hejo! 12 rozdział. Mam nadzieję, że się spodoba 😉
Na górze piosenka którą kocham 💜
Posłuchajcie i dajcie gwiazdkę 😂

Nowy lokator |Justin & Selena| ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz