Wielka Sala była pełna starych i nowych - pierwszorocznych - uczniów. Ci drudzy z błyskiem w oczach rozglądali się po pomieszczeniu, a największą ich uwagę, przykuło zaczarowane na niebo magiczne sklepienie, które tego wieczoru było pełne gwiazd.
Przed stołem nauczycielskim, jak zwykle stała Minerva McGonagall wraz ze starą wyświechtaną Tiarą Przydziału i równie starym co ona i czapka, krzesłem.
Nagle czapka przemówiła, a raczej wydarła się na cały głos. Starsi nazywali to jej śpiewem, ale Marinette nie była pewna, czy to aby na pewno był śpiew, piosenka może i owszem, za to jaka okropna.
Może nie jestem śliczna,
Może i łach ze mnie stary,
Lecz choćbyś świat przeszukał,
Tak mądrej nie znajdziesz tiary.
Możecie mieć meloniki,
Możecie nosić panamy,
Tiara Przydziału
Lecz jam jest Tiara Losu,
Co jeszcze nie jest zbadany.
Choćbyś swą głowę schował
Pod pachę albo w piasek,
I tak poznam kim jesteś,
Bo dla mnie nie ma masek.
Śmiało, dzielna młodzieży,
Na głowy mnie wkładajcie,
A ja wam zaraz powiem,
Gdzie odtąd zamieszkacie.
Może w Gryffindorze,
Gdzie kwitnie męstwa cnota,
Gdzie króluje odwaga
I do wyczynów ochota.
A może w Hufflepuffie,
Gdzie sami prawi mieszkają,
Gdzie wierni i sprawiedliwi
Hogwarta szkoły są chwałą.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać wam wypadnie
Tam płonie lampa wiedzy,
Tam mędrcem będziesz snadnie.
A jeśli chcecie zdobyć
Druhów gotowych na wiele,
To czeka was Slytherin,
Gdzie cenią sobie fortele.
Więc bez lęku, do dzieła!
Na głowy mnie wkładajcie,
Jam jest Myśląca Tiara,
Los wam wyznaczę na starcie!
- Proszę o ciszę - powiedziała profesorka, a po jej słowach wszystkie głosy ucichły. - Kiedy wyczytam wasze nazwisko, wyjdziecie z tłumu i usiądziecie na krześle. Wtedy na głowę zostanie wam nałożona Tiara Przydziału, która dokładnie wam powie, gdzie pasujecie.
Marinette odetchnęła z ulgą po tym jak czapka skończyła śpiewać, ale kiedy usłyszała, że będzie musiała wyjść na sam środek sali, znów napawał ją stres.
- Ivan Bruel - wyczytała pierwsze nazwisko, a z tłumu wyłonił się dość pulchny, ale też dość wysoki chłopak.
Do krzesła podszedł ze zwieszoną głową, a kiedy już na nim usiadł Tiara opadła mu na czoło.
- Hufflepuff! - wykrzyknęła, a przy jednym ze stołów rozległa się burza oklasków.
Chłopak szybkim krokiem ruszył w stronę swoich nowych przyjaciół.
- Chloé Bourgeois. - Na sali zapadła cisza, która nikogo nie zdziwiła, w końcu dziewczyna należała do jednego z najbardziej czystkorwistych rodów w całej Anglii, więc jej przydział również nikogo nie zdziwił. - Slytherin!
I ona również wiedziała jaki dom ją czekał, zadowolona z siebie ruszyła w kierunku stołu domu węża.
- Alya Césaire.
Marinette spojrzała na przyjaciółkę, która nie wydawała się być w żadnym stopniu przestraszona.
- Gryffindor!
Burza oklasków rozległa się tym razem przy stole domu lwa.
- Marinette Dupain-Cheng.
Dziewczyna czuła, że nie wyjdzie i gdyby jakiś chłopak z tyłu by jej nie wypchnął sama na pewno by tego nie zrobiła.
Usiadła na krześle i wtedy usłyszała jej słowa.
- Odważna, tak, ale nieśmiała i... Gdzie by tu cię przydzielić? Dobrze, może więc... Hufflepuff!
Marinette ucieszyła się, chociaż zrobiło jej się trochę przykro, że nie będzie w domu z Alyą - koleżanką, którą poznała w Hogwarts Express.
Skierowała się w stronę stołu Hufflepuff, jej nowych przyjaciół i ludzi, z którymi od dziś będzie spędzać większość swojego czasu.
Następnie zostali przydzieleni Mylène Haprèle, Alix Kubdel, Lila Lacroix, Nathaniel Molière, Nino Subercaseux, którzy zostali przydzieleni kolejno do Hufflepuffu, Gryffindoru, Slytherinu, Ravenclawu i Gryffindoru.
Kiedy jako ostatnia do Ravenclawu trafiła Victorie Vigneron, dyrektor powstał i jak co roku, zaczął swoją przemowę.
- Bardzo się cieszę, widząc tyle nowych twarzy. Mam nadzieję, że pierwszoroczni szybko się odnajdą i że wy, starsi uczniowie im pomożecie, kiedy tylko będzie trzeba. A teraz przypominam o zakazach jakie was obowiązują, nie wolno wam wchodzić do Zakazanego Lasu i chodzić wieczorami po korytarzach oraz używać zaklęć po zajęciach. A teraz koniec przynudzania, niech rozpocznie się uczta! - Klasnął rękami, a na stołach pojawiło się mnóstwo jedzenia.
Marinette stwierdziła, że ten Dumbledore to dziwny człowiek, ale była tak głodna, że od razu zabrała się do jedzenia.
* * *
Witajcie! Tym razem w innym opowiadaniu z Miraculum, jak przeczytaliście nasi bohaterowie dostali się do Hogwartu. Mamy nadzieję, że się podobało i to opowiadanie również będziecie czytać z chęcią :D ^^
CZYTASZ
Miraculous Hogwart [Zawieszone]
FanfictionAdrien Agreste jako młody model tygodnika "Czarownica" nie poszedł do Hogwartu w wieku jedenastu lat, jak inne dzieci. Jego ojciec uważał, że tylko sprawi mu to kłopot, a on sam nie będzie mógł mu pomóc, kiedy coś mu się stanie. Jednak po latach w k...