-Nadal uwazasz ze niepptrzebujesz pomocy. Usmiechnol sie
-Niegadaj tylko mi pomoz pijawko
-Dobrze ale nie krzycz wilczyco
Po tych slowas pomogl mi sie wspionc po klifie
-Wiesz ze gdyby nie ja to by bylo po tobie
-Wiem dzienkuje za pomoc
-Tak w ogole to Dawid jestem. Usmiechnol sie
-Paulina jestem .
Czemu mi pomogles skoro jestem wilczyom a ty wampirem
-Co z tego
- To ze nasze plemienia od 500 lat tocza wojne
-Ja niejestam tak jak inne wampiry. Ja jestem mily i nie zabijam ludzi
-To czym sie zywisz?-
Krwiom z karetek
-Aha
Paulina jestes tu? Krzyknela Maja
-Dawid idz zanim cie moje stado zobzczy i zabije
-Pa. Pocalowam mnie w policzeka a ja sie zarumienilam
-Tak jestem. Krzyknelam do Maji
-To chodz szybko bo mamy zebranie watachy
-Co o tej poze przeciez dopoero sprawdzalosmy las
-Alex cos od nas chce. Chodz lepiej bo znowu bendziemy musialy sprzontac las
-Juz biegne
O przyszly w sama pore. Mowionc puscil mi oczko
-Po co to zebranie?
-Chodzi o to ze jakis wampir wkroczyl na nasze terytorium
Gdy to uslyszalam odrazu sie zarumienilam i zamyslilam
-Haloo ziemia do Pauliny
-Yyy mowiles cos?
-Tak ze jak spotkams wampira przyprowadz
-Okey
Juz wszystko mozecie sie rozejsc
-Paulina poczekaj musze z tb pogadac. Krzyknol Alex
-Slucham cie?. Powiedzialam lagodnie
-No bo wiesz traktuje cie jak siostre a ty mnie jak brata
-No tak braciszku. Dalam mu calusa w policzek
No ..... bo .....ja.....ten....no....wiesz.
-No gadaj
-Bo ja sie w tobie Zako. Przerwal mu Mateusz
-Paulina Alex idziecie na obiad?
Tak.ale poczekaj chwile
-Dobra to my idziemy
-No to co mowiles Alex
-Niewysmiejesz mnie?
-Nie. Alex zlapal mnie za rence i szpepnol mi do ucha
-Kocham cie
CZYTASZ
Wilcza Wataha
Romance-Paulina wstawaj. Juz wstaje. Krzyknelam Schodzonc ze schodow poczulam zapach lazani Hmmmm. Lazania moje ulubione danie . Powiedzialam do siebie -Spionca krolewna juz wstala. Zasmial sie Alex -Haha bardzi smieszne! Dobra zacznijcie w koncu jesc bo l...