Robiło się już puzno. Nie moglam się już doczekać jutra ponieważ bedzie przeprowacka do nowego domu jednorodzinnego. Zeszłam na dół do salonu aby wziać swoją wyprasowaną posciel oraz poszewkę na poduszkę. Wzielam w garść i poszłam na góre. Pościeliłam łożko i ubralam się w pirzamę. Uklęklam na kolana i zaczelam się modlic do Jezusa.
Mineło 15 minut skończyłam się modlić. Wstałam i weszłam do lóżka, bo bylam bardzo zmeczona. Zasnęłam.
Nastepny dzień zaczął się od okropnej pobudki poniewaz moj rodzice znów zaczeli się kłucić. Cięszkim krokiem wstałam zalożyłam kapcie i zarzucilam niebieski szlafrok. Otworzyłam drzwi i zaczełam schodzic ze schodow. W pewnym momencie poczułam, że tracę krund pod nogami. Zlatywałam ze schodów. Wyladowałam głowa do gory nogami. Strasznie wszystko mnie bolało. Zawołałam mamę aby mi pomogła wstać. Mama szybkim krokiem podeszła obieła mnie w pasie i powoli podnosiła mnie. Kiedy już wstałam podeszłam do fotela i usiadłam. Poprosilam mamę aby wyjeła lód z zamrarzalki i dotknela mi plecow poniewaz strasznie mnie bolało.
Po paru minutach kiedy mniej już nie bolały plecy wstałam zalożylam kapcie i poszlam do kuchni by zrobic sobie kanapki. Kiedy juz zrobilam usiadlam przy stole i zaczelam sie posilac jedzeniem. Nie moglam sie doczekac szkoly poniewaz szłam do 3 gimnazium ależ też z tego, że podobal mi sie bardzo jeden chlopak o imieniu Thomas.
Zrobilo się juz puzno a ja w ciąż nie wiedziałam co mam zrobic, żeby pokochał mnie ten chlopak. Wyszykowalam sie do spania polozylam sie i bardzo zabolal mnie prawy posladek. Z bulem zasnelam.
Obudzilam sie. Za oknem strasznie wiało i padało. Wstałam ubralam się i uczesalam włosy. Zeszlam na dół by sobie zrobic sniadanie i zauwazam tort prezenty i caly pokuj był udekotowany kolorowymi balonami. Nikogo nie bylo w pokoju.
Zauwarzyla kartke na stole. Podeszlam do stolu i otworzylam ja.
Droga Córko!
Życze Ci duzo szcześcia, miłosci, samych szustek w klasie.
Te prezenty są oczywiście dla Ciebie.
Kocham !
Ale nadal ciekawiło mnie gdzie oni są. Wpadlam na pomysł, że morze sie gdzies schowali. Zaczelam szukac. Najpierw weszłam na gurę. Sprawdziłam w pokoju u rodziców nastepnie w mojm pokoju poznie przeszłam do łazienki nastepnie zeszlam na dól i weszłam do salonu w ktorym zaulwarzylam wielką kałurza krwi...