*W mediach Jack*
Dotarłam już na adres który wysłał mi mój brat sms-em.
Zadzwoniłam dzwonkiem do drzwi po chwili otworzył mi dość wysoki blondyn (to nie był mój brat) miał około 190cm wzrostu co przy moich 160cm wyglądał jak wielkolud.- Hej. Emm, przepraszam chyba pomyliłam adresy.
- Loren Dallas ?
- tak, skąd wiedziałeś ?
- po rysach twarzy.. Masz je prawie takie same jak nasz Grey.
- Grey?
- tak, mówimy tak na twojego brata.
- aa okej. To gdzie on jest?
- w swoim pokoju. Prosze wejdź.
Blondyn przepuścił mnie w drzwiach. Po przejściu progu domu odłożyłam moją walizke w kąt i ściągnełam buty.
Popatrzyłam na chłopaka który miał uśmiech od ucha do ucha. Zauważyłam że chłopak mi sie przygląda lekko sie zarumieniałm. Ale wkońcu przerwałam tą dość długą cisze.- mmm.. A tak wogóle to jak sie nazywasz? Bo moje imie już znasz.
- Nazywam sie Jack.
- miło mi cie poznać.- uśmiechnęłam sie promiennie.- to mógłbyś mnie zaprowadzić do "Grey'a" ?.- zrobiłam cudzysłów w powietrzu.
- tak jasne.
Jack kierował sie w stronę schodów a ja wraz za nim. Wkońcu stanęliśmy przed jasno brązowymi drzwiami które jak sądze były wejściem do pokoju mojego brata.
- to tu.- powiedział chłopak.
- dzięki.- uśmiechnęłam się szeroko i już miałam wchodzić kiedy Jack powiedział :
- nie ma za co.
Zaśmiałam się i zauważyłam że chłopak zaczął schodzić parter więc weszłam do pokoju. Mój kochany braciszek leżał rozłożony na całym lóżku i słuchał muzyki na telefonie. Gdy mnie zauważył od razy wstał na równe nogi i sie na mnie rzucił. Na szczęście za mną była ściana bo byśmy nie źle wyrąbali.
*Jack*
Było około godziny 21.. A może 22.. Nie wiem.. W każdym razie. Leżałem sobie w salonie na kanapie oglądając jakiś denny film który miał być horrorem a jednak tylko sie śmiałem.. Tak jestem niedojebany wiem.
Po chwili zadzwonił dzwonek do drzwi. Otworzyłem je a w drzwiach ujrzałem drobną brunetke z niebieskimi oczami. Była ubrana jak większość nastolatek. Założe sie że to siostra Cama. Urody po nim nie odziedziczyła. Jest o wiele ładniejsza. Co ja gadam ? Ona jest śliczna.
- hej. Emm, przepraszam chyba pomyliłam adresy.- powiedziała zawiedziona
- Loren Dallas ?.- zapytałem szczerze mówiąc nie wiem po co i tak wiedziałem że to ona.
- tak, skąd wiedziałeś ?.- zapytała zdezoriętowana
- po rysach twarzy.. Masz je prawie takie same jak nasz Grey.- zaśmiałem sie.
- Grey?.- ona chyba mało wie o swoim braciszku ale cóż dowie sie w swoim czasie.
- tak, mówimy tak na twojego brata.- odpowiedziałem.
- aa okej. To gdzie on jest?.- zapytała z lekkim uśmiechem który był cudowny.
- w swoim pokoju. Prosze wejdź.
Przepuściłem niebieskooką w drzwiach i patrzyłem się z wielkim uśmiechem na każdy jej ruch.. Jezu jaka ona drobniutka. Cały czas ją obserwowałem chyba to zauważyła bo się lekko zarumieniła i przerwała ciszę między nami.
- mmm.. A tak wogóle to jak sie nazywasz? Bo moje imie już znasz.
- Nazywam sie Jack.
- miło mi cie poznać.- uśmiechnęła sie promiennie.- to mógłbyś mnie zaprowadzić do "Grey'a" ?.- zrobiła cudzysłów w powietrzu.
- tak jasne.- odpowiedziałem z uśmiechem.
Kierowałem nas w stronę schodów a ona tuż za mną. Wkońcu stanęliśmy przed jasno brązowymi drzwiami które jak należały do Camiego.
- to tu.- powiedziałem dziewczynie
- dzięki.- uśmiechnęła się szeroko i już miała wchodzić kiedy powiedziałem :
- nie ma za co.
Na co sie zaśmiała a ja zeszłem do salonu i zacząłem kontynułować oglądanie filmu.
*Loren*
Kiedy Cam już sie ode mnie oderwał powiedział cześć a ja odpowiedziałam cichym hej.
***
Rozmawialiśmy o tym co sie działo przez te 4 miesiące kiedy sie nie widzieliśmy itp.(Pewnie sie zastanawiacie dlaczego rodziców nie było w domu rano gdy Loren sie ogarniała itp. Rodzice Loren i Camerona często jeżdżą na delegacje przez co dzieci większość czasu spędzały same w domu)
- Cameron?
- hmm?
- kto to ten Jack..?
- zapomniałem ci powiedzieć że mam współlokatora i chodzimy razem do liceum i ogólnie Jack jest zajebisty i inne pierdoły. A co wpadł ci w oko?
- amm, okej. Nie nie podoba mi się. Poprostu chciałam sie zapytać.
- spoko nie ma sprawy.-
- Camiś a tak wogóle to gdzie mam pokój ?
- aa no tak pokój.- wstał i zaczął podążać w kierunku wyjścia. Cały czas szłam za nim. Gdy stanęliśmy przed białymi dużymi drzwiami otworzyłam pokój a moim oczom ukazał się raj na ziemi....
##################################################
Siemanko siema hejka hej ;)) Rozdział dość długi może dziś jeszcze coś wrzuce ;**
700 słów
CZYTASZ
Przyjaciel Mojego Starszego Brata
Teen FictionLoren Dallas to 17 letnia dziewczyna z Londynu. Jej brat Cameron wyprowadził się 4 miesiące temu do LA gdzie aktualnie chodzi do liceum.. Loren postanawia przyjechać w wakacje na 2 tygodnie do brata gdzie pozna jego przyjaciela.. Czy Loren zakocha...