Człowiek bez demejdża

9 0 0
                                    



Kiedyś człowiek ten w diamondzie siedział

Wiele, wiele przydatnych rzeczy o Lolu wiedział

Doświadczenie miał – nikt nie mógł zaprzeczyć

Ale... tak mało demejdża, kiedy miał uderzyć!

Grał Rengarem na ciężkim topie

A jego przeciwnik Garenem się zowie

Było mu smutno, bo demejdż nie wchodził

Jego własny bf go zawodził...

Karol próbował, walczył dzielnie

Jego timmejtsi postępowali wiernie

Robią ganka na topie, zabić nie mogą

Karol zaczyna niecierpliwie tuptać nogą

Aż! Tam mało hp ma ten Garen, ale!

Przypierdala Karolowi ultem, zabiera życie całe!

Karol wnerwiony, Veraltha się śmieje

„Robisz sobie złudne nadzieje"

Ten Garen taki cholernie tanki

Karol spojrzał na falujące firanki

Uspokoił się, pomyślał chwilę

„Ja mu zaraz zęby wybiję!"

Veraltha na to:

Ale Ty nie masz demejdża

„JA NIE MAM DEMEJDŻA?"

I Karol już nikogo nie oszczędza

Kupuje kolejne itemy, chichocze pod nosem

„Ja go załatwię hydrą kolosem!"

Chowa się w krzaku, czeka na ofiarę

A Garenowi nie śpieszy się wcale

Karol tak czeka i pod nosem pierdoli

A Garen dalej na respie stoi

I tak kończy się ta smutna historia

Karol nikomu nie spuścił wpierdzielu

A jego porażkę widziało wielu

Stał w tym krzaku przez grę całą

Odznaczył się silną wiarą

Po grze dostał reporta za stanie

Jak debil w krzaku i przeklinanie

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 17, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Przypadkowe wierszeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz