Rozdział 1

764 56 9
                                    

Z dedykacją dla:CzarnaHerbata mam nadzieję że cię nie zawiodę :-)

James Pov:

Wróciłem właśnie z misji.
-Ha! Misji?. Czy ten krótki zwiad można nazwać misją?-pomyślałem
-Cholera! Dają mi coraz łatwiejsze zadania.
W każdym bądz razie miałem za chwilę złożyć raport generałowi Savczence.
Szedłem wyprostowany i czujny do gabinetu generała.Zimowy żołnierz. Tak mnie nazywają.Morderca, zamachowiec, maszyna do zabijania.Nic nie pamiętam z mojego poprzedniego życia. Jakby jedna wielka niewiadoma i pustka.Kiedy wszedłem na korytarz prowadzący do jego siedziby, zauważyłem generała ,rozmawiającego z pułkownikiem.Obydwoje byli zdenerwowani i spięci, to dało się zauważyć, zaraz po przyjściu.Narzuciłem na siebie maskę obojętności i podszedłem do nich.
-Generale!-powiedziałem stając na baczność i salutując, przed surowym obliczem mężczyzny.Savczenko był jednym z tych generałów, któremu jak się narazisz to już nie żyjesz.Wysoki, barczysty z czarnymi włosami i lekkim zarostem o kwadratowej szczence.Jak na generała, który nie ruszał dupy z bazy, umiał przywalić nawet nasilniejszemu.
-O o wilku mowa!-powiedział facet i zakończył rozmowę z pułkownikiem.
-Wejdz żołnierzu-powiedział szorstko, pokazując na drzwi.Kątem oka zauważyłem że szepcze coś do ucha pułkownika a ten kiwa energiczne głową i się oddala. Wszedłem do dużego pokoju z wielką szybą, z widokiem na salę trenigową.Stanąłem przy szybie i przyjrzałen się młodzieży która tam ćwiczyła.Młodzi ludzie.-Przyszłość Hydry-powiedział kiedyś poprzednik, generała Savczenka.
-Niedługo, będzie można uznać ich trening za zakończony-odezwał się Savczenko stawając obok mnie.
-Tak-odpowiedziałem automatycznie mierząc każdego młodego żołnierza wzrokiem.Ale w pewnym momencie moją uwagę przykuło coś a właściwie ktoś.Tym kimś była dziewczyna prawie już kobieta, walcząca z wysokim blondynem.Miała długie czarne włosy,związane w warkocz, prosty lekko zadarty nosek i zielone oczy. Jej każdy ruch był jak najbardziej zaplanowany.Walcząc poruszała się tak płynnie jakby tańczyła.Uparta i zawzięta mina świadczyla o tym że była silna fizycznie jak i psychicznie. Nie zwracała uwagi na ciosy i nędzną ochronę blondyna.W jej oczach płonęła prawdziwa chęć mordu. Była ubrana w czarny top i khaki.Na rękach miała, powiązane bandarze ale i tak zauważyłem krew na jej kłykciach.
-Niesamowita prawda?-usłyszałem
-Tak.Kto to jest?-zapytałem zerkając na generała
-Powód dla którego tu jesteś-odpowiedział
-A mianowicie? -zapytałem znowu patrząc na dziewczynę. Właśnie powaliła blondyna na ziemię i zaczęła o okładać pięściami.Po chwili kiedy chłopak tylko już leżał i przyjmował ciosy, dwóch żołnierzy odciągnęło dziewczynę od niego a jeden udrzył ją w twarz, pokazując w naszą stronę.Dziewczyna odwróciła się automatycznie a nasze spojrzenia się spotkały.Zieleń jej błyszczących, tęczówek była nie do wytrzymania.W jednej chwili zauważyłem w nich determinacje, lekki lęk i odwagę pomieszaną z pokorą.Uczucia tak odmienne od tych kiedy walczyła. Nasze spotkanie wzrokowe przerwał jeden z żołnierzy, który pociągnął dziewczynę do bocznego korytarza i wyprowadził ją z sali.
-Co ma pan na myśli?-powiedziałem odwracając się w stronę generała, który usiadł teraz przy ciężkim,machoniwym biórku.Połorzył stopy na brzegu mebla i przyglądając mi się badawczo, zapalił papierosa.
-Chcemy żebyś ją trenował osobiście.-powiedział sucho i dobitnie.
-Czemu akurat ją-zapytałem , bo nie bardzo cieszyła mnie perspektywa treningu z kobietą. W bazie Hydry nie trzymano kobiet bo rozpraszały żołnierzy a tu proszę ,taka niespodzianka.
-Dlatego że ma wielki potencjał, jest nieugięta i podobna do ciebie.Nic nie pamięta. -odpowiedział.
W mojej głowie zaczęło kłębić się stado irytujących myśli.-Taka jak ja?-zapytałem siebie w duchu.Stop! Żołnierzu! Za dużo myślisz, jesteś tutaj by wykonywać rozkazy-skarciłem się.
Po chwili rozległo się pukanie do drzwi.
-Wejść!-ryknął generał, ściągając nogi na ziemię.
Do pokoju weszła Ona!
Wprowadzona przez dwóch żołnierzy, była przebrana w ubranie podobne do mojego tylko bardziej kobiece, no i nie miała metalowej ręki.
-Zostawcie nas-powiedział Savczenko do żołnierzy, a oni kiwnęli głowami i wyszli.Popatrzyłem na dziewczynę, wbiła obojętny wzrok w podłogę i nie odzywała się.Była bardzo ładna.Stop!Żołnierzu!Znowu odpływasz myślami! Jednak dowòdctwo ma rację kobiety rozpraszają.
-Zwłaszcza jeśli są tak piękne.-odezwała się moja podświadomość.
-Cholera-pomyślałem-Jak Ona zostanie ze mną i będę jej nauczycielem to nie wytrzymam zbyt długo, w jej towarzystwie.
-Więc jak? Zgadzasz się?-usłyszałem głos genrała.Podniosłem wzrok i znowu, napotkałem zielone tęczówki.Dziewczyna przypatrywała mi się badawczo.
-Tak-odpowiedziałem pod wpływem jakiejś nieznanej siły, która ciągnęła mnie do tej niej.
-Świetnie!Nino!-powiedział mężczyzna do dziewczyny-To twój nowy nauczyciel
Dziewczyna popatrzyła na generała a później na mnie. -A więc Nina.Ładne imię-pomyślałem-Cholera!...

Hejka ludziki!Nowy rozdział (pt.Jaka nuda ponieważ, dlatego, gdyż Wena wyjechała na wakacje i jak wróci to ją uduszę;-)) Tadamm;-)

Lokun2209

Coś Do Ciebie Czuję...[WOLNO PISANE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz