Jest około 5:30 rano. Nie mogę spać. Za dwie godziny muszę iść do szkoły. Jestem cholernie śpiąca. Ale nie kurwa. Utop się w morzu łez, a potem idź spokojnie spać. No kurwa, nie da się.
Znając życie w internecie, na pewno można z kimś popisać. Napisałam "Hej!" do około 14 osób. Oczywiście, nikt nie odpisał. Czego ja się spodziewałam... No trudno. Może chociaż lekcję odrobię.
Otworzyłam plecak i wyciągnęłam książki. Odrabianie zadań domowych trwało do 7:08. Wspominałam, że dalej trwa pierwszy tydzień szkoły po wakacjach? A nauczyciele już lecą z całą podstawą programową.
- No trzeba się ogarnąć. - powiedziałam i ruszyłam w stronę łazienki. Wykonałam poranną rutynę, a następnie się ubrałam. Czarne leginsy i czerwona koszula w kratę (Ktoś się tego spodziewał? xD). Spakowałam potrzebne książki i wyszłam z domu. W szkole było dzisiaj spokojnie. Ja nie oberwałam dzisiaj od nikogo. Jedynie zaczepiało mnie jakiś dwóch kolesi. Typowi bad boy'e. A szkoda, bo jeden z nich jest nawet, nawet.
- Jestem! - wykrzyczałam, gdy przekroczyłam próg mieszkania
- Jestem w kuchni! - odpowiedziała rodzicielka
Zdjęłam buty, a plecak zaniosłam do pokoju na górę. Sama rzuciłam się na łóżko i odrazu zasnęłam.
- Ania, wstawaj! Bo nie zaśniesz dzisiaj w nocy. Musimy porozmawiać. - ostatnie dwa słowa postawiły mnie na nogi
- Która godzina? - zapytałam
- Jest po 18. Dzwoniła do mnie twoja wychowawczyni. Powiedziała, że nie jadłaś dzisiaj śniadania. Dziecko czy ty chcesz się zagłodzić na śmierć? - westchnęła
- A i owszem - pomyślałam
- Jadłam. Niech ta gupia baba odczepi się ode mnie. A ty daj mi spać. - warknęłam po czym ponownie odpłynęłam do krainy Morfeusza.
CZYTASZ
Znamy się? | Ch. L.
FanfictionAnia to jedynaczka. W szkole poniżana i nielubiana. Jej rodzice wiecznie się kłócą. W trakcie jednej z owych wymian zdań dziewczyna dowiaduje się o szokujących puszczeniach jej ojca. Do czego posunie się bohaterka, aby dowiedzieć się prawdy?