Uciekamy, nie myślimy
Z końca żartujemy
Oddech jej, żałobny śpiew
To dla nas lęk
Wzroku z nas nie spuszcza
Szykuje na koniec jutra
Bezszelestnie stąpa
Niczym wiatr wygląda
Jak dziki zwierz się skrada
Miłosierdzia...nie posiada
Cierpliwa jak łowca wyczekuje
Nikt się nie uratuje
Weź głęboki wdech i wsłuchaj się w jej śpiew
Nie jest przerażająca
Pięknie wygląda
Przyjdzie czas, że
Ukołysze Cię do snu
Zmarłą rodzinę ujrzysz znów
Bez zmartwień, stresów, łez
Będzie lepiej, przecież wiesz
Więc darem życia ciesz się w każdy czas
Śpiewaj, kochaj, śmiej się i tańcz
Jakby za chwilę miał się skończyć świat
Niech wiecznie trwa ten życia czar