Przeczytajcie notatkę. Plose
Dedykuję ten rozdział Juldoma, Ruda1812, pozdro_syl, przekartkowani, SelenaRevelle, paulina061, Dark-Shadoow , Wilczyca123,
-------------------------
Nie wiem który to już dzień, nie wiem która to już noc. Siedzę w tym lesie od dłuższego czasu i naprawdę nie mam siły. Ból na dzień ucicha, ale nadal gdzieś się czai by wrócić gdy będzie już ciemno i mnie dopaść. Jest mi tak przykro przez tą całą sytuację. Nie wiem czy dam radę...
Telefon rozładował mi się wczoraj i nie wiem nawet która jest godzina. Czuję jak dosięga mnie głód i ściska żołądek. Chciała bym wrócić, ale co mu powiem. Zwykłe przepraszam nie wystarczy. Wiem że już nie będziemy razem, lecz mam nadzieję że mi wybaczy i zostaniemy chodź by przyjaciółmi. Nie będzie tak jak kiedyś, ale nadzieja matką głupich..
Zdołowana wstałam i otrzepałam ubrania. Nie wyglądałam zbyt korzystnie i przydała by mi się kąpiel. Wrócę do domu państwa Black wezmę swoje rzeczy i wyjadę. Wyjadę jak najdalej żeby nie wchodzić Jacob'owi w drogę. Niech będzie szczęśliwy.. beze mnie.
Jak byłam mała to marzyłam o palmach, plażach i słonecznym Los Angeles. Mam oszczędności. Wystarczy mi na lot i jakiś pokój, a później pójdę do pracy. Może wreszcie wszystko się ułoży...
Wzięłam plecak do ręki i udałam się w kierunku budynku. Przez całą drogę myślałam nad za i przeciw. Stwierdziłam że zrobię sobie małe wakacje w środku roku, a co tam szkoła. Nikomu o tym nie powiem. Chyba że Cass, ona jedyna mnie rozumie. Mam nadzieję że mi pomoże i dochowa tajemnicy przynajmniej do mojego odlotu.
Stoję właśnie przed drzwiami i mam wielkie wątpliwości czy dobrze robię. Nie chcę żeby inni mieli mi coś za złe...
Wysunęłam rękę w stronę klamki, a po chwili moja skóra zetknęła się z lodowatym metalem. Popchnęłam drzwi do przodu i przekroczyłam próg. Otworzyłam szerzej oczy, po czym rozejrzałam się po pomieszczeniu i zaczęłam zmierzać w kierunku salonu. Spędziłam tu 3 tygodnie, w prawdzie jeden w śpiączce, ale zdążyłam pokochać to miejsce i ludzi mieszkających w nim. Wszyscy przyjęli mnie tak ciepło i miło, że szkoda mi ich opuszczać, ale muszę zniknąć z życia Jacob'a. Usiadłam na kanapie i przypomniał mi się pierwszy dzień tutaj i to jak od razu znalazłam wspólny język z Cassandrą. To jej będzie mi najbardziej brakować. Jej pozytywnego nastawienia do życia i promiennego uśmiechu co rano. Przez tą cała sytuację zapomniałam o najważniejszym, o tym kim jestem i o moim przeznaczeniu. Kilkanaście dni temu obiecałam sobie że pomszczę matkę i zawładnę tą watahą, a co robię.? Kurwa siedzę tu i maże się z powodu jakiegoś chłopaka. Ale wrócę tu silniejsza i nie poddam się!
Wstałam i miałam już iść lecz usłyszałam ciche skrzypnięcie na piętrze, nie usłyszalne dla ludzkiego ucha. Ah te zdolności :) Ktoś tu idzie. Nie wiedziałam czy zmierzyć się z tym, czy może uciekać.
Dla mamy! Pomyślałam i nie zorientowałam się kiedy pojedyncze łzy zaczęły spływać mi po policzkach. Ostatnio za często płaczę... Ten ktoś schodził po schodach, a ja nadal stałam jak słup soli i nie zamierzałam się ruszyć.
CZYTASZ
Nowe Oblicze
WerewolfSzłam powoli przez las. Czułam, że ktoś mnie obserwuje. Obejrzałam się kilka razy, ale nikogo za mną nie było. Trzask gałęzi sprawił, że rzuciłam się biegiem przed siebie. Wiedziałam, że ktoś jest tuż za mną, dlatego przyspieszyłam, ale to nic ni...