Gdy przybyli na stocznię zastali grupę demonów – strażników pilnujących stoczni. Nie mając jednak możliwości odwrotu, postanowili dokładnie zaplanować skuteczną szarżę:
- To jaki jest plan?, - zapytali jednocześnie Werduk i Ryndel
- Proponuję uderzyć teraz, potem może być ciężej!, - odpowiedział czarny smok Agon
- Nie, zaczekamy do zmierzchu, demony też muszą odpoczywać, więc kiedy ich siły fizyczne osłabną, z łatwością przejmiemy stocznie, - odparł pewien Garval
Od zawsze było wiadome, że błękitne smoki to urodzeni przywódcy i wojownicy, Garval miał jeszcze tę przewagę iż jako jedyny z przedstawicieli tych stworzeń, potrafił wzbudzać śmiertelne przerażenie zwykłym spojrzeniem. Było to jednak bezsilne, gdyż demony to stworzenia piekieł i aby to na nich zadziałało – musieliby być wycieńczeni. Cały ułożony przez Garvala plan był zarówno strategiczny, jak i niesamowicie adekwatny do umiejętności. Postanowił, że on sam wzbudzi strach, a wówczas całą reszta używając swego ziania ogniem – zmiecie ich z powierzchni. Jak postanowili, tak też zrobili. Na czas, kiedy był jeszcze biały dzień, ukryli się na jednej z magicznych wierzb,które były i są często wykorzystywane do ukrywania się. Dzień niesamowicie się dłużył, część smoków rzekła, że to najdłuższe 7 godzin ich życia, co było zrozumiałe, gdyż siedząc bez zajęcia na magicznej wierzbie nie było łatwo. Nastał zmierzch. Demony, warto w gorącym słońcu były wycieńczone. Co prawda w piekle jest również wysoka temperatura, ale słońce od dawna osłabiało demony. To była idealna okazja dla Garvala i całej ekipy. Postanowili uderzyć teraz. Zeszli z magicznej wierzby i ruszyli do ataku, zza karczmy wyłoniło się kilka chochlików, które były tam z rozkazu Octavii, matki demonów.Chociaż wiedziały, że smoki są potężniejsze to zamierzali pokazać, że chochliki też mają „jaja". Po chwili wraz z demonami ruszyli do ataku. W tym czasie Garval spojrzał demonom w oczy, co skutkowało natychmiastowym przerażeniem. Demony były wówczas bezbronne, a chochliki zdane tylko na siebie, nie wytrzymały presji i uciekły. Pogrążając tym samym swój gatunek. Chochliki są z natury odważne, a tych „osiłków i słabeuszy" eliminuje się z zimną krwią. Po ich ucieczce smoki wybuchły śmiechem, a następnie użyły ognia, który raz na zawsze zmiótł demony z powierzchni ziemi. Stocznia nie była już strzeżona, więc smoki mogły w spokoju udać się podróż. Wsiadając na okręt usłyszały krzyki, Garval obrócił się i zobaczył istną armię złożona z najróżniejszych stworzeń. Były tam centaury, elfy, nawet rusałki i hydry. Zdziwiony i zarazem przerażony Garval zapytał:
- Czego tu chcecie?, - zapytał Garval
- Przybyliśmy Wam pomóc!, - odparł Ryjow, wódz centaurów
- Pomóc? W czym? Damy sobie radę!, -powiedział Werduk
- Niestety, ale raczej nie. Żeby zniszczyć demony, trzeba zdobyć ich bazę - Tartar ..., - powiedział Dick, wódz elfów
- No wiemy, ale co w związku z tym? -zapytał Garval
- No to, że te cholerne postrachy będą problemem!, - odrzekł Ryjow
- Mówisz o ośmiu postrachach świata podziemi?, - zapytał Ryndel
YOU ARE READING
Puszka Pandory
FantasyBogowie postanowili nie pomagać mieszkańcom Grecji. Sytuacje wykorzystał Hades, który szybko ją opanował. Gdy po zasianym terrorze wrócił do piekła, rządził zarówno światem podziemnym, jak i Grecją. To stawało się monotonne i postanowił urządzić sob...