Prolog

309 12 5
                                    

Jestem Martina, ale śmiało możecie mówić do mnie Tini. Lubię to zdrobnienie. Sama do końca nie wiem czemu wszyscy do mnie tak mówią. Podobno wszystko zaczęło się od rodziców. Gdy się urodziłam byłam bardzo malutka, więc zaczęli szukać dla mnie jakiegoś zdrobnienia. I udało im się! Obecnie też nie grzeszę wagą, jestem dość drobna. W końcu 48 kg tkanki tłuszczowej, to chyba nie jest jakoś dużo. W marcu skończyłam 18 lat. Obecnie razem z moimi przyjaciółmi uczęszczam do pobliskiego liceum. Pewnie chciałbyś wiedzieć co mnie interesuje. Od zawsze uwielbiałam śpiew, muzykę i wszystko co z nią związane. Wspomniałam, że uwielbiam śpiewać? Na szczęście u nas w szkole jest mnóstwo okazji na realizowanie mojej pasji. Nie mogę zaprzeczyć, moi przyjaciele też to uwielbiają.

Czasem zastanawiam się jak wytrzymała ze mną moja rodzina, a zwłaszcza mój starszy brat - Francisco. W dzieciństwie zawsze powtarzał, że wolałby mieć brata niż siostrę. Zawsze odstawiałam go z kwitkiem dodając: "Zgłoś reklamację u rodziców" lub "Poproś o wymianę towaru". Oni też go raczej odprawiali z niczym, gdyż "produkcja" jak do tej pory nie przyniosła rezultatów. Mimo kłótni jakie toczymy - typowe rodzeństwo XXI wieku - ja kocham jego, a on mnie. Zawsze byliśmy sobie bliscy.

-Fran, nie widziałeś gdzieś mojego telefonu? Szukam go cały dzień. - weszłam do salonu, w którym znajdował się mój brat oglądając kolejny mecz koszykówki i bez szczelnie wcinając mój solony popcorn.

-Wiesz...może sprawdź w piekarniku, lodówce, śmietniku, ewentualnie w łazience. - udzielając mi odpowiedzi nawet na mnie nie spojrzał. Był zbyt zafascynowany oglądaniem meczu.

-Bardzo śmieszne...ja mam przynajmniej IPhone, a nie jakąś Nokię, która wyglądem przypomina pustaka, w najgorszym przypadku cegłę. - odpowiedziałam bratu, wiedząc, że lada moment Francisco zacznie mi opowiadać historię zaistniałą kilka dni temu.

-Księżniczka jaśnie wybaczy, ale nie musiałbym zmagać się z tą cegłą, gdyby nie fakt, że KTOŚ ostatnio postanowił zrobić pranie nie sprawdzając przy tym zawartości kieszeni...Kto normalny siedzi "na tronie" przeglądając Twitter'a?! - wszystko stało się jasne. Udałam się w kierunku łazienki. Moje złote jabłuszko leżało na szafce obok lustra.

-Dzięki...- wróciłam do salonu, rzuciłam się na kanapę i zaczęłam podjadać bratu popcorn, logując się przy tym na Twitter'a.

@TiniStoessel: miałam ochotę obejrzeć Star Wars, ale mój kochany braciszek znów postanowił odciągnąć mnie od telewizora oglądając jakiś durny mecz.

-Księżniczka w swoim żywiole...- dodał po chwili, a ja tylko się na niego spojrzałam. Skąd wiedział co robię?! Jedyne rzeczy, która mój brat właśnie wykonuje to maślane oczy do telewizora oraz krótkie ruchy ręką, które robi tylko wyłącznie aby nabrać garść popcornu, by następnie się nim napchać. Z drugiej strony to mój brat...wie o mnie wszystko...czasem mnie to nawet trochę przeraża.

-Kochany braciszku..czy przeszkadza ci siostra, która nawet nie skomentuje tego, że oglądasz kolejny mecz, a ona sama udziela się na portalach społecznościowych typu Twitter? - przesłałam mu szyderczy uśmiech.

- Nie skąd...w sumie to nie, ale martwię się o ciebie. Niedługo wyskoczy ci 19 lat, a jak do tej pory nie znalazła chłopaka, powinnaś w końcu zagadać do kogoś w rzeczywistości. Ja w twoim wieku...- nie dokończył, gdyż w połowie zdania wtrąciłam swoje "5 groszy".

-Ty w moim wieku szlochałeś do poduszki tylko dlatego, że zerwała z tobą dziewczyna. Zostawiła cię dla dwa razy starszego narkomana z tatuażami i kolczykami gdzie popadnie. Co do mnie, to nie pojawił się nikt, przez kogo bym oszalała. - Fran w końcu na mnie spojrzał.

-Siostrzyczko...ty już bez tego jesteś szalona. Ale uwierz mi, czy też nie. Niedługo pojawi się ktoś, dla kogo oczu całkowicie stracisz głowę. - po tych słowach mocno przytulił mnie do siebie.

____________________________________________

PRACĘ ZACZĘŁAM PISAĆ NA SWOIM POPRZEDNIM KONCIE @tinista096 JEDNAK Z KILKU POWODÓW ODESZŁAM Z TAMTEGO KONTA. HISTORIA WIĘC NIE JEST SKOPIOWANA, LECZ DALEJ KONTYNUOWANA c;

El Caso? || No, Es El Destino.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz