Fu*k you :33

Rozdział 1

Sam - chłopak, który od zawsze miał powodzenie u dziewczyn, nie tylko ze swojego rocznika. Chodził z młodszymi i ze starszymi. Najpopularniejszy chłopak w szkole. Podstawówka się skończyła i nadszedł czas na gimnazjum. Niby wszystko ładnie, pięknie. Wakacje minęły tak szybko, że nikt nie chciał uwierzyć, że już muszą wracać do szkoły. 

Sam stanął przed wejściem do szkoły. Wbrew pozorom ta szkoła nie różniła się bardzo od jego poprzedniej.

Pierwszą lekcją była matematyka. Sam usiadł w ostatniej ławce. Nagle wszedł nauczyciel.

- Dzień dobry - przywitał się.

- Dzień dobry - odpowiedziała cała klasa, choć brzmiało to bardziej na kanon niż na odpowiedź.

- No dobrze, każdy opowie nam coś o sobie. Zaczniemy od ciebie - powiedziała wskazując Sama.

- Eee..no..jestem Sam i no... mam 13 lat, starczy?

- Eh, siadaj.

Na chłopaka patrzyły wszystkie dziewczyny z klasy. Stanowiły one większość klasy. Każda z nich miała oczy jak pięć złotych. Sam z łatwością mógł wyczytać z nich, co myślą. Jedne marzyły, aby pójść z nim do łóżka, a inne, żeby ten je pocałował. Koledzy patrzyli na tą sytuację z  zazdrością. Sam popatrzył na nich. Ich twarze jasno mówiły ,,FA*K YOU!". Mimo tego chłopak był zadowolony z powodzenia u nowych koleżanek. Przez całą lekcję było podobnie. Do przerwy zostało tylko 5 minut. Sam zauważył, że jedna dziewczyna nie patrzy się na niego i nie wygląda na zainteresowaną nim, tylko lekcją. Męska duma nie pozwala na takie porażki, więc chłopak ustanowił sobie za cel zdobycie jej. 

Na przerwie podchodzi to tej dziewczyny.

- Hej, jestem Sam.

- Cześć, ja Gabi.

- Ładne imię.

- Dziękuję.

- Słuchaj, nie znam tutaj nikogo, mogę twój numer telefonu?

- No w sumie, to nie mam nic przeciwko.

Gadali na każdej przerwie. Sam zamiast ją w sobie rozkochać, to pozwolił jej się ze sobą zaprzyjaźnić. Wrócił do domu, aby na spokojnie przemyśleć plan, jak ją zdobyć....