Porwanie

168 13 7
                                    

Perspektywa Matt'a

Ała... moja głowa. Gdzie ja jestem? Ostatnie co pamiętam to jak oglądałem film z Emily a później już nic. Z tego co tu widzę jestem w jakiejś piwnicy. Ej ktoś otworzył drzwi. Chyba coś niesie (pewnie kotka, bo w końcu w piwnicy jesteś). Zaraz, zaraz... przecież on niesie nóż!!

Nieznajomy: W końcu się obudziłeś!

Matt: Kim jesteś?!?! Czego ode mnie chcesz?!?!

Nieznajomy: Nie martw się o siebie, martw się o Emily.

Matt: Zostaw ją w spokoju śmieciu!!!!!

Nieznajomy: Trochę grzeczniej, bo możesz skończyć jako karma dla psów. Jakbyś nie zauważył to ja mam nóż a nie ty.

Emily: MATT!!! POMÓŻ MI!!!!

Matt: Zostaw ją w spokoju! Ona nic nikomu nie zrobiła!

Nieznajomy (w myślach): Gdybyś tylko wiedział...

Nieznajomy: Chodź tu! Nie jestem bezduszny. Jak tak bardzo chcesz to spotkasz się z Emily, to Jason, przyprowadź tu tą histeryczkę!!

Jason: Jasne...

Emily: Puszczaj mnie!! Słyszysz!?!?! Matt!!!!! O Boże Matt!!!!!

Matt: Em... Nic ci nie jest?

Emily: Nie, a tobie?

Matt: Wszystko okej.

Nieznajomy: Uważaj, bo się wzruszę. Koniec odwiedzin, nara! Zabierz ją!

Jason: Okej...

Matt: Nie!!!!!!!!!

Emily: Matt!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Matt: EM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Nieznajomy: Och błagam to żałosne!!!!! *wali Matt'a tak, że ten traci przytomność*.

*Kilka godzin później*

Jason: Ej! Wstawaj!

Matt: Co się dzieje?

Emily: Aktualnie Jason ratuje nam tyłek.

Jason: Ma rację. Pośpiesz się, bo nas pozabijają!

Matt: Okej, okej.

Emily: Czy napewno wiesz jak stąd wyjść?

Jason: Jasne, znam to miejsce lepiej niż Nick.

Matt: Nick?

Jason: Koleżka z nożem. Jest tu szefem i pilnuje porządku i u więźniów i u członków tej grupy.

Emily: Jak ty się tu znalazłeś? Ja... przepraszam nie powinnam była się o to pytać.

Jason: Nic nie szkodzi. Mój ojciec zadłużył się u Nick'a i w zamian za uwolnienie się od nich oddał mnie tutaj. Miałem wtedy osiem lat.

Emily: To straszne...

Matt: Bez urazy, ale twój ojciec to skończona świnia.

Jason: Tyle to ja wiem.

Emily: Ile tu już jesteś?

Jason: Mam dwadzieścia dwa lata, więc jestem tu czternaście lat.

Matt: Współczuję naprawdę.

Jason: Nie ma sprawy. Jesteśmy. Zaraz za tym zakrętem jest wyjście. Jeśli przejdziecie około kilometr zobaczycie przystanek autobusowy. Stamtąd możecie bezpiecznie wrócić do domu.

Emily: Dziękujemy



Until Dawn-Pomóż Zapomnieć [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz