Nazajutrz poszłaś do kina i na lody żeby zapomnieć o załym zdarzeniu. W kinie rozmyślałaś cały czas o szczęściu jakie kiedy kolwiek miałaś i starałaś się przypomnieć sobie czy cos w tym "szczęściu" przegapilaś. I wtedy,jak kończył się film*bo był o przygodach michaela wwinchsona*przypomniałas sobie że w zeszły piątek spotkałas mężczyzne w czrnym garniturze. Zauważylaś go też w kinie,siedział żąd niżej od ciebie. Porozmawailiście troche o tym i o tamtym. Aż w końcu sie wam to znudziło. Poszliście w to samo miejsce co tydzień temu,bo myślałaś że w tedy sobie wszystko przypomnisz z tej całej awantury.
Kolejna część nastąpi. Będę pisać takie krótkie rozdziały ponkeważ nie moge nad tym nadążyć.