*
*
To bylo dawno temu, działo się to w roku 2016 23 lipca. Sprawa ta nie miała się za ciekawie albowiem zginęła skarpetka. Zdarzenie miało miejsce w godzinie 11 , skarpetka była własnością rocznego dziecka które wykazywało się dziwnymi objawami jakiejś nie znanej choroby.
Dziecko te cały czas wydawało siebie dziwne dźwięki, biegało i nikomu mnie dawało ono spokju, nie potrafiło jeszcze mówić a jednak słyszało się od niego z pokoju pojedyncze slowa zabic, krew itp w różnych językach o których powiedział rodzicom przyjaciel ksiądz.
Legenda głosi że ten kto znajdzie zaginioną skarpetkę , umiera od razu po wręczeniu jej dziwnemu dziecku po przez popełnienie drastycznego samobójstwa.
*
*
Jeżeli będzie dużo polubień i pozytywnych opini, będę dodawała coraz straszniejsze opowieści. Pozdrawiam Angelika....