To się nie dzieję

31 3 7
                                    

-Stój-krzyknął Tony
Wykonałem jego polecenie. Powoli odwiązywał chustkę z moich oczu.
Poczułem kropelki potu na czole, cały się trząsłem.
Gdy zdiął apaszkę, zamarłem.
Nie wierzyłem w to co ujrzałem.
To był chyba jakiś żart.
Stałem w niebie. A dokładniej w jakiejś zagrodzie, gdzie biegały..., puszyste......, piękne..... LAMY!!!!
Tony wisząc moją reakcję, zwijał się ze śmiechu. Zacząłem je wszystkie wołać i gonić. To był sen, to nie mogło dziać się w realnym życiu .
Kocham je wszystkie tak jak one mnie, tylko uciekały gdy mnie widziały, no ale to pewnie dlatego, iż jestem najpiękniejszą lamą ze wszystkich.
-Hey Lamy -rozpocząłem konwersacje.
Napotkałem jedną, czarną. Uciekała przede mną ,ja ją goniłem i krzyczałem :
-Myślisz, że Zayn zostanie z 1D?
Niestety mi nie odpowiedziała, żadna nawet mnie nie chciała pocałować w policzek.. No cóż.
Tony poszedł po coś do auta, a ja pod jego nieobecność, wskoczyłem na lamę. Zabronił mi tego ,no ale kto by go słuchał.
Gdy zasiadłem na grzbiecie lamy, kazałem jej biec.
Galop z lamą.....
Oł maj Gasz!!!!!!
Jednak nie wykonała mojego polecenia, tylko mnie zrzuciła. Upadłem brzuchem na trawę i niespodziewanie poczułem ból na tyłku.
LAMA MNIE UGRYZŁA!!!!
Jak ona mogła?
Foch, Foch forever.
-Pierdol się -wyjęczałem a lama mnie ola.
-Co się stało...???!!!! -zapytał mój ojciec, który wrócił.
Podniosłem głowę do góry i wymusiłem krzywy uśmiech.
-Lama mnie ugryzła...
-Gdzie? Daj zobaczę...
-Nie!!!! Dostałem zębami w dupę!!!!
Tony złapał się za głowę po czym dodał
-Jedziemy do domu .
Zacząłem płakać.On rujnuje moje życie i jeszcze w my bday!!!
-Nie!Ja chce tu zostać na zawsze A Poza tym już mnie nie boli -oświadczyłem .
Tony podrapał się po swojej łysienie i westchnął.
A ja wróciłem do lam .Mam Focha tylko na tą jedną .
Lamy to rodzina i kocham je tak mocno jak one mnie .

Lama's Is My Babe Bitch...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz