Uwaga ! W tej książce Simon Curtis ma polskie korzenie !
-Mamo już jestem! -trzasnąłem drzwiami frontowymi i rzuciłem torbę w kąt. Jestem już kilka dni po mojej przemianie, dostaję same komplementy.
-Synu weź rzeczy które chcesz wziąć na wyjazd i znieś je na dół-spojrzałem na jakieś walizki.
-Mamo po co to wszystko?-westchnęła i powiedziała -jedziemy do cioci Mariki siostry taty i do twoich kuzynów Cypriana i Floriana to bliźniacy, pamiętasz o tym wogóle?- dopięła swoją walizkę i przedyktowała mi jeszcze raz podstawowe informacje o wyjeździe.Wszedłem na pięterko i zastałem na mojej kanapie, czarną kotkę. Ona chyba pamiętała o moim wyjeździe do Polski.- Dużo masz zdjęć tego wokalisty, nawet wyglądasz podobnie jak on, jak się nazywa?- Zapytała odkładając mój telefon na stolik.- Simon Curtis, zmieniał nazwisko z Agreste, ma 28 lat.- upiłem łyka Pepsi.- Odblokujesz mi go jeszcze raz?- poprosiła grzecznie. -Masz je cały czas na tapecie.- wzkazałem telefon na którym był uśmiechnięty Simon, zawsze na koncertach dziewczyną miękną nogi, ja byłem tylko na kilku z Alanem.-Adrien-z zamyśleń wyrwał mnie głos mojej póki co byłej dziewczyny, pewnie dopiero później do siebie wrócimy. -Bo to mój brat co prawda przyszywany ale jednak, I-i on mnie... -rozpłakała się -On mówił że mnie kocha a potem mówi że mnie nie nienawidzi i wszystkiego co ze mną związane. Poprostu bawił się mną.- zaszlochała żałośnie, ja tylko parsknąłem.
-"The superhero don't you want to be?"-zanuciłem wers piosenki pt. "Superhero" Simona Curtisa-Ja jestem i ty jesteś bohaterem dobrze o tym wiesz. - uśmiechnąłem się do Mari a ona do mnie -Kocham cię ale muszę ci coś powiedzieć, gotowa? -pokiwała głową na tak - Jesteś superbohaterką i idealną dziewczyną, dlatego masz pierdolić wszelkie problemy i pomagać innym a nie zamartwiać się o siebie bo tego dziecka co może zostać zabite nie obchodzą twoje pieprzone problemiki -uśmiech nic tu nie zdziała więc po co się wysilać. Widziałem smutek dziewczyny przysunąłem ją do siebie i zamknąłem w niedźwiedzim uścisku wyciągnąłem z szuflady pudełko w którym miałem papierosy wyszedłem na balkon żeby zapalić ,eh ...Czemu wszystko jest takie nudne ale też trudne. Oparłem się tyłem o barierkę balkonu i odchyliłem się jakbym zaraz miał spaść. Nie umiem sobie z wszystkim poradzić a papierosy to moja odskocznia od problemów, których praktycznie nie mam. Ugasiłem peta i zrzuciłem w krzak. poszedłem do kuchni po miętówki
-Jutro o 8 rano wyjeżdżamy więc idź już spać bo jest 21 no już, sio !-powiedziała moja mama i teatralnym gestem mnie wygnała, umyłem zęby i ciało, po czym poszedłem spać, Mari już nie było.Elo elo h20 no rozpisałam się, dosłownie heh 😃no ale next rozdział będzie jak będzie 1⭐ i 2💬 mały szantaż 😝 bayu

CZYTASZ
Czy Wiesz Co Ja Robię ?! (inna Wersja Miraculum)
FanfictionMarinette jest zielonooką blondynką, która jest modelką, ma 17 lat. Rodzice dziewczyny zginęli w wypadku samochodowym i trafiła do wujka i cioci którzy ją kochają, mają dużo pieniędzy i czasu dla Mari. Skrywa kilka tajemnic. Adrien jest niebieskooki...