Część 1

1.7K 120 11
                                    

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


-Ghrrr... Te włosy, ta spódnica, ten cały babski mundurek... Chyba spalę się ze wstydu, gdy wyjdę tak do ludzi!- krzyczałem w pokoju stojąc przed lekko rozbitym przeze mnie lustrem. Nienawidzę tego, że w nowej szkole muszę udawać kogoś kim w ogóle nie jestem. Ale co poradzę. Przecież ''tak będzie lepiej''. Słowa mojej mamy, które tak mnie drażnią.
-Jeonghan! Zejdź na dół, tata na ciebie już czeka!- zawołała moja mama. Bez słowa zszedłem na dół. Kiedy mój wzrok spotkał się ze wzrokiem kobiety, na mojej twarzy pojawił się uśmiech zawstydzenia oraz lekki rumieniec. Była pierwszą osobą, poza mną, która zobaczyła mnie jako dziewczynę. Było to takie zawstydzające, że nie wyobrażałem sobie tego jak spojrzę w oczy innym ludziom, którzy tak naprawdę nie wiedzą kim jestem.
-Posłuchaj skarbie, wszystko ci już wyjaśniałam. W szkole masz na imię Hani, jesteś bardzo dziewczęcy, często spoglądaj w lustro, rób podobne rzeczy co twoje koleżanki, ale nie identyczne, pamiętaj, że jeśli ktoś będzie ci dokuczał nie bij się z nim tylko idź do nauczyciela lub od razu do dyrektora, oni wiedzą, że jesteś Yoon Jeonghan i...- w tym momencie jej przerwałem.
- Mamo, wiem to wszystko. Tata czeka.
-Aish... No tak szybko idź już, uważaj na siebie! - kobieta pocałowała mnie w czoło i ze spuszczoną głową wyszedłem.
Po wejściu do samochodu poczułem jak zalewa mnie rumieniec. Tata zaśmiał mi się prosto w twarz.
-Ładna z Ciebie dziewczynka, mam nadzieję, że chociaż w tej szkole dasz radę, a przede wszystkim twoja psychika, mam cię już dosyć, więc nie odwalaj nic.- na te słowa ojca nic nie odpowiedziałem, do oczu napłynęły mi łzy, ale nie płakałem. Nienawidziłem swojego ojca, nie miałem w nim żadnego wsparcia. Gdybym był chamem bez serca powiedziałbym mamie, że kiedy ta pracuje w nocy on zabawia się w burdelu z... no wiadomo z kim, ale nie mówię jej, bo on by mnie zabił, a mama byłaby strasznie zraniona. Nie rozumiem czemu jest w niego tak zapatrzona.
-No młody... Nie, nie... Młoda, wyskakuj z samochodu i nie zepsuj niczego.
-Ta, dzięki.- po wyjściu z samochodu zamarłem. Myślałem, że to będzie tylko liceum, a tu jakiś wieżowiec. Przełknąłem ślinę i wolnym krokiem wszedłem do szkoły. Nikt nie patrzył na mnie dziwnie jak w poprzednich. Poczułem ulgę jak nigdy. Każdy już pogrupowany, nikt nie zwracał na mnie uwagi. Dobrze mi z tym było, nawet bardzo.
-Cześć!- usłyszałem uroczy, ale jednocześnie lekko drażniący głos nad uchem. Było to chyba do mnie skierowane, więc odpowiedziałem.
-Witaj.
-Jestem Seo Hyerin. Widzę, że jesteś nową uczennicą, Pomóc ci w czymś?- była taka uprzejma. Niby słodka, ale mnie irytowała. Niestety rzeczywiście potrzebowałem pomocy.
-Um... Mogłabyś mnie zaprowadzić pod tą klasę?- zapytałem po czym pokazałem jej napis na kartce.
-Oh! Jak super jesteś z 3a! Naprawdę musisz być kujonem żeby tam trafić. Będziemy się często widywały, bo jestem z 3b, a to klasa tuż obok! Po dzwonku pójdziemy tam razem!- boże jak ona działa mi na nerwy. No nic uśmiechnąłem się jedynie lekko i przytaknąłem głową. Co innego mogłem zrobić?
-O już dzwonek, prowadź.- powiedziałem. Nie rozumiem tylko czemu popatrzyła na mnie jakbym powiedział coś czego powinienem się wstydzić.- O co chodzi? Czemu nie idziemy?
-Jak ty się właściwie nazywasz?
-Yoon Jeo... Hani.- powiedziałem lekko zawstydzony, przez chwilę bym zapomniał o tym co mówiła mi mama.
- Słodko- odpowiedziała i uśmiechnęła się, jednak nadal nie zaprowadziła mnie pod klasę. Co za dziwne stworzenie. Nagle odbiegła ode mnie do jakiejś dziewczyny, podejrzewam koleżanki. No nic musiałem poradzić sobie sam. Poszedłem na piętro. Naprzeciw mnie szedł wyższy o głowę chłopak, nie powiem, ale muszę przyznać, że bardzo przystojny. Boże o czym ja myślę... Jeonghan ty pedale! Zaszedłem mu drogę ten się zatrzymał i spojrzał mi w oczy. Poczułem, że zalewa mnie rumieniec.
-Wybacz, że przeszkadzam, ale jestem nowa i nie orientuję się gdzie jest moja klasa. Na pewno jestem strasznie spóźniona, pomożesz mi?
-Która klasa?- zamurowało mnie, jaki on ma genialny głos. Jezu, co się ze mną dzieje?!
-3...a
-Spójrz w prawo, nie wierzę, że jesteś w tak wysokiej klasie, a czytać nie umiesz.- pff... Skończony cham. Chętnie bym mu przywalił, ale co ja mogę. Z takim wyglądem i...całą resztą.
-Dzięki.- syknąłem, a ten zachichotał po czym po woli ruszył przed siebie. Dlaczego tak na mnie zadziałał? Cóż, nieważne. Ale chwila...
-Gdzie są wszyscy? Haloo!
-To ty nie wiedziałaś, że po dzwonku uczniowie mają jeszcze 10 minut zanim zejdą się pod klasę?- znowu ten jego głos...
-Skąd miałam to wiedzieć?
-No nieważne, minęło dopiero 5 minut.
-Aaa... W każdym razie dziękuję.
-Daj spokój- powiedział po czym uśmiechnął się i puścił mi oczko. Zrobiło mi się gorąco. Czemu do cholerny czuje się tak przez tego kolesia skoro znam go, a raczej nie znam od 2 minut?
~~c.d.n~~
----------------------------------------------------------------------------
Nie wiem co się wydarzyło w mojej głowie, ale nagle wpadł na mnie pomysł. Cóż liczę na to, że to fanfiction nie będzie takie złe c:  

PłećOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz