1

5 1 0
                                    

Weszłam do domu. Gwar poruszył dom naszej zazwyczaj spokojnej rodziny. Dopadł mnie Ben i krzykną:
- Tata wygrał w loterii wakacje na wyspach kanaryjskich.
- Nie wierzę.
- Tak słonko, ja z początku też nie.
Z salonu odpowiedziała mama.
- My zostajemy w domu?
- Nie słonko. Jedziecie do wója do Niemczech.
- Żartujesz.
- Sammy, od kiedy to mama nasza żartuje?
- Od nigdy. Masz racje Benny. Kiedy to jedziemy?
- Za dwa dni.
Dwa dni później...
Jesteśmy na miejscu. Luce i Jack się zdziwili, jak do nich wieść dotarła, że moja rodzina wyjeżdża.
Zamek jest duży, więc też wysoki. Zamówiłam sobie pokój jak najniżej, bowiem mam lęk wysokości.

***

Ben ma pokój obok mnie a nad nami śpią nasza kuzynka Asia, Sofia ze straży pożarnej i jednocześnie kelnerka na zamku i ostatni mieszkaniec poza baronem był Aron księgowy barona.
Dziś Asia postanowiła nakręcić film o księżniczce, która szuka księcia swego serca i na końcu ten książę ratuje ją przed bestią. Później się całują na baszcie zamku.
A teraz uwaga! Sensacja rewelacja! Ja mam zaszczyt grania księżniczki, a Aron księcia.
Już kręcenie dobiega końca. Wchodzimy na basztę, na ostatnią scenę. Niechcący popatrzyłam w dół i poczułam jak runę w dół. Zrobiło mi się czarno przed oczami, a w uszach mi szumiało.
Kiedy się ocknełam zobaczyłam wielką basztę i poczułam że leżę na czymś. Usiadłam, przynajmniej taki miałam zamiar, ale znowu runełam.
Poczułam, że ktoś mnie podnosi. Wtedy dopiero zauważyłam, że leżę na trawie. Zimno mi było. Trzęsłam się tak, jakbym chodziła na biegunie południowym naga.
-Jak się czujesz?
Odwróciłam głowę w kierunku skąd pochodził ten głos. To był Aron.
- Z.. Zi... Zimnoooo.
Tylko na to było mnie stać, tak mną telepało.
- Zawołam Bena.
- O...okej.
Znowu straciłam przytomność.
Obudziłam się tym razem w moim pokoju. Było przytulnie ciepło. Tylko mnie bolała głowa i było mi okropnie gorąco.
Chwilę później wszedł Aron.
Dotkną mojego czoła, ale szybko odsuną rękę.
- Masz gorączkę.
Milczałam.
Bo co tu powiedzieć? Że mam to gdzieś.
Z resztą nie chcę być niegrzeczna.
- Co z Benem?
- Uratował cię. Prawie się utopiłaś. On leży w łóżku. Sofia zaraz do ciebie przyjdzie.
Gdy odszedł, zasnełam.

CZEŚĆ! TO NIE MOJA PIERWSZA KSIĄŻKA. I TAK JESTEM DUMNA. JUTRO NASTĘPNEGO ROZDZIAŁU NIE BĘDZIE, CHYBA ŻE WIECZOREM. TRZYMAJCIE SIĘ!
***lunasmile***

Sommer Of My DreamsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz