Rozdział 1 'Nieuchwytna'

79 1 1
                                    

Dźwięk szeleszczących kartek i zapach papieru. Biblioteka była jedynym miejscem, w którym mogła się uspokoić.

Hermiona udawała, że jest pochłonięta książką o zielarstwie. Tak naprawdę ciągle myślała o dzisiejszym śnie. Wiedziała, że jeśli spotka Dracona, albo mu przywali, albo się rozpłacze. Bała się, że ten okropny koszmar może się spełnić. Ale wtedy ona będzie znała jego zamiary i pierwsza rzuci zaklęcie. Czy byłaby w stanie rzucić klątwę Cruciatus? Jeśli nie, znowu zawładnie nią strach, a on będzie miał ułatwione zadanie. Nie chciała czuć tego bólu. Ale co jeśli on postanowi pójść o krok dalej i wypowiedzieć najgroźniejsze zaklęcie z Zaklęć Niewybaczalnych? Nie wiedziała do czego Malfoy jest zdolny, a panicznie bała się śmierci, zwłaszcza z jego ręki. Z jej oka popłynęła łza. Szybko ją wytarła. Błagała, by nikt tego nie zauważył. Niestety nie umknęło to uwadze bystrej blondynki.

- Cześć Hermiona - dosiadła się do stolika.

- Luna, proszę Cię - Hermiona udawała, że skupia się na lekturze. - Uczę się. Nie chcę oblać Zielarstwa.

- Nie grozi Ci to - odparła z troską w głosie dziewczyna. - Chodzi o chłopaka, prawda?

Hermionę zatkało.

- Nie - odparła. - To znaczy tak, ale nie...

- Rozumiem... - uśmiechnęła się współczująco Luna. - Czy nie powinnaś...

- Komuś powiedzieć? - dokończyła szatynka. - "Uwaga! Grozi kalectwem lub śmiercią." To idealnie opisuje moją sytuację, a to tylko pogorszy sprawę. - Odgarnęła włosy do tyłu, ale loki nieposłusznie wróciły na miejsce. - Może sam się opamięta.

- A Harry i Ron wiedzą, że Dra.. on Cię prześladuje? - rozejrzała się dookoła.

- Chłopcy widzą to co chcą widzieć - Hermiona pociągnęła nosem. - Znaczy... Chodzi mi bardziej o to, że bronią mnie za każdym razem, ale nie są ze mną zawsze. A to wtedy dzieją się najgorsze rzeczy. - Przetarła twarz rękawem swetra. - Luna, nie mów, proszę, nikomu. Może być to nasza mała tajemnica?

- Jasne - blondynka podniosła się z krzesła. Poklepała koleżankę po ramieniu po czym zbliżyła się trochę. - Jesteś najlepsza z Zielarstwa - szepnęła, po czym skierowała się wesołym krokiem do wyjścia z biblioteki.

'Luna Lovegood. Też chciałabym być tak beztroska i nieuchwytna. Tak, nieuchwytna. To dobre słowo opisujące tę dziewczynę.'

Wróciła do książki. Ta rozmowa znacznie poprawiła jej humor. Wygadała się komuś i nie musiała się martwić, że jej słuchaczka komukolwiek piśnie słówko. Wreszcie mogła się skupić na lekturze. Nie dlatego, że mogła oblać przedmiot. Dlatego, że czerpała z tego przyjemność. Gdzieś pośród słów przeleciała jej myśl. 'Gdzie się podziewają Harry i Ron?' Jednak zlała się z poradą dotyczącą hodowania Mandragor...

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 05, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

I won't give upOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz