2

31 2 0
                                    

- Usiądzie. Ja ... ja wiem co to było, a raczje co mogło to być. - Jego głowa pulsowała od myśli. Nie wiedział jak zacząć i co powiedzieć. Myślał nad każdym wyrazem. Czy to miało wtedy sens ?
- Serio, Tom wierzysz jej ?
- Tak, posłuchaj to wszystko nie będzie takie proste. Sara kochanie, proszę nie uznaj mnie za warjata.
- Na razie to tylko ja tu jestem warjatką, więc spoko.
- Nie jesteś Nel. Czy ten "dementor" on miał rece ?
- Nie. Tak jak powinny był dłonie tam była taka rozmazana chumra, jakby miał rękawiczki. - Sara nie umie uwierzyć. To dla niej za dużo. Szczególnie po tem co przeżyła rok temu. Ona Liss uwierzyła. Wierzy jej ciągle.
- Przypominam Ci, że to nadal były tylko chmury.
- Cicho Sara. Bo miał. Opisz go.
- Wyglądał dokładnie jak dementor z Harrego Pottera, tyle że miał tak jakby peleryne.
- Bo miał. A ten drugi, anioł?
- Wiesz jak wygląda anioł według dziecka ? Głowa, ręce, skrzydła i tak dalej ?
- No wiem.
- No to masz odpowiedź.
- Eh. Dobra przyszedł czas na wytłumaczenie. Sara, kochanie nie uznaj mnie za wariata, proszę. Kiedyś, miałem dziwne zwidy. Pojawiały mi się cztery postacie. Czarna, biała, szara i niebieska postać.
Zabrzmi to głupio ale z czarną postacią rozmawiałem, ale tylko we śnie. Kiedy ją widziałem, najczęściej miałem uciekać stąd, gdzie jestem, bo coś mogło by się mi stać.
- O czym rozmawiałeś z resztą ?
- Nie rozmawiałem z resztą. Tylko z czarną postacią. Kiedy zaś widziałem białą miało mi się coś stać w najniższym czasie. Lecz kiedy pojawiała mi się szara postać, działo się coś komuś z mojego otoczenia. Kilka razy widziałem niebieską. Za pierwszym razem uciekłem od ojca. Za drugim wyszedłem z narkotyków. Za trzecim - Teraz spojrzał uważnie na Sare. Była zdezorjetowana. Jej jasno - brązowe oczy zalewały się łzami a ona sama nie wiedziała co powiedzieć. Spotkała się już z rzeczami nadprzyrodzonymi i w pewnym sensie w nie wierzyła. - poznałem Ciebie kochanie, i bardzo mnie to zmieniło.
- Liss mówiła o takich rzeczach. Pełnia, nów i takie rzeczy.
- To dotyczy miedzy innymi zwierząt, nie ludzi.
- Jak to zwierząt ?
- Normalnie. - Z nami nie było takiego problemu.
- Wiesz przyjacielu oni żyją w innych czasach. My wierzyliśmy w czary. Teraz zostało to ograniczone do minimum.
- Lecz musicie przyznać że są zgrani.
- Nie bardziej niż my.
- Ale są silniejsi niż my.

------------------------------------------------------
Dobra wiem zagmatwane, ale nie rezygnujcie. Jeszcze dwa trzy rozdziały i większość się wyjaśni xD Wtedy zrozumiecie o co chodzi xD

WybraniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz